Baloniaste opony na tyl
 

Witam dostałem opony które mają z 200km zrobione. Na przedzie mam nowe 185\65\14 a te ktore dostałem to 175\80\14 i tu moje pytanie czy to wejdzie do MK1 i jak z komfortem i trzymaniem się drogi i reakcja abs

Świat należy do odważnych, nikt nie pamięta tchórzy..

Więc załóż i sam się przekonaj. :-)

Po co zakładać opony na felgi i zaraz je ściągać

Skoro jesteś przekonany, że to nie będzie pasować to po co to pytanie.

Zamiennik dla 185/65/14 jest 175/70R14 0,8 % mróżnicy średnicy

Przy 175/80/14 jest ponad 6% różnicy - moim zdaniem ABS nie będzie działał prawidłowo.

A jeśli wyłączając elektroniczne systemy, to czego nie założysz to pojedziesz.

Dziękuję o to mi chodziło a rozwijając myśl samego ABS z tym ze nie będzie działał prawidłowo co miałeś na myśli? Wcale nie zaskoczy czy będzie raz działał raz nie?

Nie wiem, spr :)

Może wczesniej wyczuwać poślizg, lub się całkiem deaktywować.

Byłem w wulkanizacji .poprzykladali do standardowego koła na moim aucie i stwierdzili że jak by założyli to ktoś siadzie do tyłu to będą ocieraly . To możliwe przy tym balonie?

Nie kombinuj, sprzedaj te opony i kup takie, jakie fabryka przykazała.

Tym bardziej, że ten rozmiar opon kosztuje jakieś śmieszne pieniądze, nie rozumiem po kiego grzyba kombinować?

Wywołałeś wilka z lasu.

Pamiętaj że rozmiar opon który nie jest homologowany przez producenta to gwarancja wypięcia się na Ciebie przez ubezpieczyciela w razie szkody więc to nie działą tak że "założę to co mam i będzie git", policja też może Ci narobić problemów.
Poza tym stawiam flaszkę że te opony nie spełniają wymagań Focusa jeśli chodzi o ich nośność i indeks prędkości.

A potem się dziwimy że jest tyle wypadków...

brawurowe stwierdzenie.
Znasz jakieś przykłady z życia wzięte?

Chętnie bym się spotkał w sądzie z ubezpieczycielem, który by odmówił wypłaty odszkodowania, bo jechałem np. na 18-stkach z porządnymi oponami
Ktoś, kto się poddał takiej "argumentacji" ubezpieczyciela był zwyczajnie frajerem

A doczytałeś dalej o indeksach?

.

Jakbyś musial poświęcić swój czas i pieniądze na "spotkanie w sądzie" to jestem przekonany, że szybko zmieniłbyś zdanie.
Oczywiste, że ubezpieczyciel będzie szukał "dziury w całym". Pytanie tylko, czy masz świadomość, że bez biegłego raczej się nie obejdzie (a nie pracuje on za darmo).

pozdrawiam

Zapominasz, że to po stronie ubezpieczyciela leży udowodnienie związku pomiędzy wypadkiem i oponami...

Niestety nie zapominam. Jeśli nie zgadzasz się z ubezpieczycielem to, chcąc udowodnić swoje racje, musisz podać firmę do sądu. Oczywiście jak wygrasz to koszty ponosi druga strona. Jak to wygląda w praktyce, wszyscy wiedzą - stąd jestem zwolennikiem jazdy na oponach o rozmiarze i indeksach (nośnosci i prędkości) homologowanych przez producenta auta.

pozdrawiam