POMPA WODY
 

Moja foka wlasnie stoi u mechaniora koles robi mi rozrzad wymienia filtry oleje itd.
Przy okazji powiedzial ze pompa wody nie jest juz za ciekawa, ale mozna jezdzic
Z tym ze trzeba kontrolowac od czasu do czasu poziom plynu chlodzacego.
Co sadzicie czy jest sens juz ja wymieniac czy mozna z nia pojezdzic :?:
czekam na szybkie odp bo foka wisi u gory i czeka na decyzje :P

Jak już wisi to zrób za jednym zamachem... [chytry]

ale to by powisiala jeszcze z dzien conajmniej bo nie ma jej trzeba czekac az przyjdzie no i koszt dodatkowy 250 PLN.
a ile mozna z taka pojezdzic :idea:

Zależy jak jest rozwalona... Ja bym zrobił.

moim skromnym zdaniem : RÓB póki można. trzaśnięcie takiej pompy to późniejsze koszty większe niż 250 zeciszy :x o ile to jakis znany ci mechanik - nie naciagacz - to działaj!!!!

No mechanik robil mi juz 3 wozy Fieste Vectre i Merca ale ten jest szczegolny bo najmlodszy wiec i dbam o niego inaczej.
Ale jak mowi ze mozna pojezdzic to jezdzic?
on z reguly taki przewrazliwiony jest troche ten jegomosc

pewnie i tak kiedys te pompe bedziesz musial ruszyc... jak masz "wolne" 250 zlociszy - rob teraz. a jak nie masz kasy... to moze jakis kredyt zaciagnij u skarbnika FKP :twisted:

w ASO mi powiedzieli, że z pompą cieczy chłodzącej w Focusie należy wymienić pasek rozrządu - rzekomo żeby dostać się do pompy, trzeba owy pasek uprzednio zdjąć :idea:

buu
foka juz wyjechala z garazu

pompa podobno od czasu do czasu przepuszcza wode

moja pompa piszczała (to było słychać po włączeniu silnika) i lekko bulgotała (to było słychać po wyłączeniu silnika)

no to ja niczego takiego nie slysze a sprawdzam bo wiecie nowy woz to przewrazliwiony jestem.

moja pompa zaczęła piszczeć po ok. 4 tys. km, a do wymiany poszła przy ok. 6 [zaklopotanie]

jeno z tego co czytalem wczesniej to przy wymienaie pompy w 2001 roku foki nie trza wymieniac paskarozrzadu bo sie go po prostu nie rusza :wink:

powtarzam, co powiedzieli w ASO [zaklopotanie]

BoYan, wymieniaj, nie kombinuj... w moim poprzednim autku jak pomapa poszła sie [ass] to skończyło się na małym remoncie silnika - przegrzał się gad (w korku zajęło mu to około 1 min.) i popękały zawory.

tez foka :?:

Misiek Galant - tam się miało co grzać: 2.0 GTI :smt077
W czasie jazdy po mieście zauważyłem, że strzałka temperatury nagle znalazła się na czerwonym. Wywaliło zaworek na pompie i cały płyn wypłynął (prosto na alternator, ale to już inna historia...)
Silniczek, co prawda, miał coś około 250 tys. km "na karku", ale jednak na twoim miejscu bym nie ryzykował... pojedziesz w trasę pompa nawali i holowanie będzie więcej kosztowało niż wymiana.