Czy można jeździć z hakiem holowniczym?
Ma ktoś jakieś solidne rozeznanie w temacie jazdy z założonym hakiem? Oczywiście pustym, bez przyczepy itp. Co na ten temat mówi polskie prawo?
Szukałem i sporo się naczytałem, ale opinie są bardzo zróżnicowane - i to nie tylko w wypowiedziach internautów, ale też w artykułach branżowych pism... |
U nas chyba jeszcze nie ma obowiązku ściągania,
jeżeli nie jest używany. Pzdr. |
Ja zostawiłem na zimę jakby ktoś miał niewyhamować [odpukać_w_niemalowane] [helm]
O ile mi wiadomo to u nas jeszcze nie ma nakazu zdemontowania kuli jeśli lecisz bez przyczepy, a przynajmniej do tej pory nikt się nie czepił a i na ulicach sporo ludzisków widuję z hakiem. |
wezme od brata kodeks i sprawdze ale coś mi sie zdaje że to już prowadzili
|
Nie trzeba demontować. Ojciec na policji pracuje i jest na bieżąco w sprawach przepisów, a w swojej Foczce kombi 10 lat śmiga bez zdejmowania i nikt nigdy się do niego nie przyczepił
|
Cytat:
Cytat:
A idąc dalej tematem: to jak to wygląda w krajach UE (zwłaszcza tych najbliższych: Czechy, Słowacja, Niemcy, Austria)? Trzeba demontować? |
jeśli jest demontowalny to nie wolno
|
W Niemczech z tego co wiem to napewno,
podobnie pewnie będzi w Austrii. U nas też powinni to wprowadzić w końcu. Pzdr. |
Cytat:
Cytat:
|
To z przodu też załóż na wypadek jak ty komuś wjedziesz
|
Ten kto wjeżdża w tyłek, to jest jego wina. Ojciec w zasadzie jeździ z hakiem nie tylko dlatego, że ma przyczepę, ale dlatego też żeby chronić tyłek ;)
|
Dlatego przez takich jak twój ojciec powinien wejść ten zakaz.
Mam hak w samochodzie wyciągany w 3 sekundy, igdy w życiu nie przyszło mi do głowy by go wyciągać bo ktoś może mi w dupe wjechać. Chore podejście do sprawy |
Każdy ma na ten temat własne zdanie. Ojciec ma hak przykręcany, więc jego zdjęcie nie trwałoby tak szybko jak w Twoim przypadku.
Właśnie nie wiem jak sprawa dotyczy zdejmowanych haków, czy trzeba je ściągać czy nie. Bo na pewno w zwykłym przykręcanym nie ma takiego obowiązku. |
Wiadomo że jak masz stały to nie zdemontujesz kuli,
dlatego już jakiś czas temu pojawiły się rozbieralne. A odnośnie nie ściągania bo może się coś stać, to lepiej ayta z parkingu/garażu nie ruszać. Jak ślisko to nikt nie wkłada poduszki w spodnie na [ass] bo jest możliwośc że się poślizgniesz. |
To wyobraź sobie taką sytuację:
Zatrzymujesz się na światłach. Gość wjeżdża Ci w [dupablada] . Tobie kapselek na kuli pękł, a gość co Ci wjechał (zależnie od prędkości) ma uszkodzoną chłodnicę, belkę przednią zderzak, itp (przykładowo mówię). A teraz w przypadku braku haka w Twoim samochodzie: On ma podobne uszkodzenia, może nie wiele mniejsze. U Ciebie zderzak rozwalony, tylna belka zgięta, (w gorszym przypadku podłoga pogięta). Z hakiem tylko sprawca ma problem, bez haku obydwoje macie problem. Do mnie to przemawia. Rok temu baba mi wjechała w tyłek. Miałem jeszcze Escorta, a ona Tigrę. Prędkość była niewielka, to w Escorcie dostała nawet podłoga w kufrze. Klapa, zderzak do wymiany. Gdyby był hak, obrażenia Essiego na pewno były by mniejsze... |
Podejście jak najbardziej polskie, co mnie obchodzi reszta.
Ja już nic nie wniose do tematu więc co miałem napisać to napisałem |
Ano, Polska... Ja zostawiłem bo zimą użyję pare razy a przy okazji chroni zad. A o polskim podejściu - mnie .ebie to kto jest z tyłu, niestety żyjemy gdzie żyjemy i jak widzę te cioty za kółkami to mi wisi czy on straci zderzak czy cały przód, ja wolę mieć całe auto i dlatego zostawiam hak.
|
Widzę, że nie jestem sam [pub2]
Jak się ma ściągany hak, to można sobie na takową czynność pozwolić. Ale przy stałym haku w te mrozy [zimny] to tak nie bardzo |
Cytat:
|
Cytat:
to napisałem kilka postów wyżej: Wiadomo że jak masz stały to nie zdemontujesz kuli, |
sorry ;), nie zauważyłem
ja swoje wywody na ten temat skończyłem ;] |
To będzie chory przepis dla ludzi takich jak ja co potrafię zapinać i odpinać przyczepę czasami trzy razy dziennie.Czy my Polacy musimy jak małpy powtarzać durne przepisy od innych narodów tak jak było z obowiązkiem jazdy na światłach przez cały rok mogło zostać po staremu i ew. tylko motocykliści i sam. pow.3.5 tony cały rok. Austria się już z tego wycofała bo niedało to żadnego efektu tylko ekologia ucierpiała.
|
Cytat:
poza tym mowa o ludziach ktorzy woza haki a z nim nie korzystaja praktycznie w ogole... |
tyle że u nas w Polsce NIKT nie przyzna się do błędu...
|
Cytat:
|
Cytat:
ekologia? Efekt cieplarniany nie istnieje, samochody nie maja na to wplywu. To nie temat o swiatlach, wiec nie chce zaczynac dramy (moim zdaniem dobry przepis, jest jasny i jednolity, zadna wolna amerykanka). KONIEC :P Nie rozumiem Twojego strachu przed tym, ze bedziesz msuial 3x dziennie zakladac hak przy przypinaniu przyczepy. Owszem jest to dodatkowana czynnosc, lecz trwa kilkanascie sekund, ktore w zaden sposob Cie nie zbawia. Misiek zgadzam sie z Toba jak nigdy. :P Jezdzenie z hakiem bo chronie swoja dupe to perfidnie egoistyczne myslenie. Tym ktorzy tak uwazaja szczerze zycze by sie zagapili na sekunde i delikatnie pukneli kogos przed soba w dupke i niech ten ktos ma hak. Wymiana obu chlodnic, zderzaka itp nauczy troche pokory i szacunku dla innych uzytkownikow drog :) |
A ja mam hak na stałe. Dwa razy miałem pogawędkę z mundurowymi na trasie, nikt się nigdy nie przyczepił do haka.
|
schody mogą powstać gdy ktoś wjedzie nie z własnej winy efekt domina może zaskarżyć gościa z nie zdjętym hakiem że ma większe szkody samo jeżdzenie nie jest problemem policja to ignoruje kłopoty mogą być w sytuacjach spornych haki stałe są również można zdemontować a jak ktoś korzysta często to niech kupuje automatyczny uważam że polska ułańska fantazja powinna się skończyć bo np, w niemczech nawet opony chodzi o rozmiary jeśli nie są wpisane w BRIF a dojdzie do wypadku to można zapomnieć o odszkodowaniu
to samo dotycz wszelkich rurek na autach terenowych jeśli nie mają fabrycznej homologacji są nielegalne |
więc kwestia haka powinna być uregulowana...
jeśli nie ma to każdy robi jak chce... jeśli jest... to prosze podać źródło. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:48. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.