Foka kuleje - lewy tył ?
Witam, ostatnio pojawił się dosyć dziwny problem - albo dopiero ostatnio go zauważyłem.
Foczka dziwnie kuleje. Odczuwalne jest to wyraźnie od strony kierowcy, natomiast w moim odczuciu kuleje tył. Problem jest widoczny tylko przy bardzo niewielkiej prędkości 10-30 km/h. Podczas szybszej jazdy nie czuć problemu. Nie za bardzo wiem czego w ogóle szukać. Miał ktoś podobny problem i doradzi co należy sprawdzić? A może to przód buja a jest tylko takie wrażenie jakby tył bujał? [niewiem] Fakt jest taki, że zawieszenie tylne - łączniki itp, mam do wymiany, ale nie sądzę, że to one powodują "bujanie" podczas jazdy. [niewiem] Nic nie stuka i nie puka, czasami lekko prawy tył - ale jak mówię na wiosnę będę robił tył. Zastanawiam się też czy robić tylko łączniki, czy ruszyć też wahacze? |
jedź na stację diagnostyczną i sprawdź zbieżność-ja zapłaciłem 20zł za taką diagnostykę- wynik- tył rozbieżny - tuleje na wahaczu i stabilizatory-na oko koła tył wyglądają tak mniej więcej /--\ , odczucia z jazdy - niestabilny na śliskim i na nierównościach.
pozdrawiam |
Cytat:
A jak "bujniesz" tyłem samochodu na postoju, to jaka reakcja? Takie "bujanie" to z reguły przez amor. |
Nie nie amory sprawdzane przed zimą i mają po 80%, więc to będzie raczej wszystko poza amorami.
Odczucie jest takie jakby któreś koło było jajkowate lub rypnięte w krawężnik. I takie cyklicznie "bujnięcia" są odczuwalne i to tylko przy bardzo wolnej jeździe. Oczywiście dopompowałem wszytskie opony na 2,2 i sprawdziłem "na oko" nie widać żadnych skrzywień. Fakt jest taki, że czasami moją foczkę traktuję jak terenówkę [rower] Obstawiam tuleje na wahaczu lub coś z ośkami. Koła są w miarę proste. A stabilność jest ok. Tak się składa, że nie jestem niedzielnym kierowcą i jak było trochę śniegu to sobie pośmigałem i na pewno tył nie ucieka, a powiem nawet, że trzyma się bardzo dobrze. Tak skoczę na diagnostykę - mam iść na stację która np. robi przeglądy aby mi to sprawdzili? |
Cytat:
|
Sprawa okazała się trywialna - druty w oponie poszły i zrobiło się jajo [rotfl].
Przy okazji wyszło, że z tyłu nie ma amorków. Na diagnostyce pokazywało, że mają po 80%. Okazało się, że tylne amroki mają 12 lat!!! Są od nowości :P. Samochód śmigał na sprężynach ;]. Także sprawa załatwiona. Ps. Na diagnostyce wyszło, że wszystko jest ok i że możliwe walnięte łożysko. Na szczęście pan z diagnostyki miał namiar na dobrego mechanika. Gość od razu wyczaił o co chodzi i sprawdził jeszcze raz zawieszenie. Łożyska dobre. Poluzowany jeden drążek kierowniczy + amorki. Do zamknięcia ;). |
Cytat:
|
Hmm no to w ogóle cud że dało się jeździć na oponie z walniętymi drutami... Z reguły takie wycieczki kończą się wystrzałem opony podczas jazdy :D
Dodam tylko że takie "buły" na oponie można wychwycić podnosząc auto na podnośniku, kręcąc kołem z przystawionym jakimś drutem. Coś jak sprawdzanie scentrowanego koła w rowerze :) _____________________ Niezbędnik zimowy - kable rozruchowe :) |
Dokładnie tak koleś zrobił. Podniósł, przyłożył rękę i pokręcił oponą.
A akurat ostatni miesiąc śmigam tylko po mieście - na tyle nikt nie siedzi i bez załadunku - także nie było obciążenia (skończyłem urządzanie mieszkania). A fakt opona stara - czas wymienić tylne zimówki. Z przodu akurat mam całkiem nowe. Dobrze, że sprawdziłem wszystko i wymieniłem amortyzatory, bo jak samochód był podniesiony, to tylne koła można było ręką podnieść. Jak mówił mechanik - jeździłem na sprężynach - teraz jest gigantyczna różnica. |
Dodam, że po wymianie amorków usztywniło się zawieszenie z tyłu i bardziej wpada w poślizg.
Wymieniam tuleje na wahaczu i łączniki z tyłu + zrobię zbieżność, bo faktycznie jest lekko / \. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:04. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.