1.8 TDDI czas do nagrzania na wiosnę.
 

panowie mam pytanko jaki dystans robicie swoimi foczkami zanim temperatura cieczy chłodzącej nabierze temperatury roboczej [zimny][zimny][zimny][zimny][zimny][zimny][zimny]
tak w skrócie to kiedy strzałka od temp stoi pionowo . bo ja dziś dopiero po jakichś 15 km rozgrzałem auto a tak przez pierwsze 5 to wskazówka nawet nie drgneła ,(chodzi o TDCI) fakt było -9 ale wcześniej jeździłem autami na benzyne i tam wystarczyło 5-8 km i auto ciepłe

wskaźnik u mnie pokazuje norm po kilkunastu min jazdy, ale na to nie patrz, bo to nie jest w pełni nagrzana ciecz. Wskaźnik może Ci niby pokazywać norm p 5 min jazdy, ale jak wyłączysz silnik na 10 min, to już masz wychłodzony płyn. Na moje tak, żeby się ciecz w pełni nagrzała to ok. 20 minut jazdy trzeba liczyć.
W Twoim przypadku sprawdziłbym termostat, bo może cały czas jest otwarty.
Mi tyle czasu nagrzewa się silnik przy mrozach ok. -15st

benzyna - nagrzanie 3-5km albo 5 minut
diesel na porzadnym mrozie - 15-20 minut jazdy (a nie stania w korku), przy naprawde duzych mrozach nawet dluzej

W Twoim przypadku sprawdziłbym termostat, bo może cały czas jest otwarty.

moim zdaniem termostat odpada bo przy otwartym to auto i po 100 by sie nie nagrzało kilka minut powiadasz no w sumie to po 10-15 min jazdy było ok ale jakos mi sie wydaje że długo (to mój 1 diesel i pierwsza zima)wczesniej w tej samej trasie na viki 2.0 B po 7-8 km silnik był ciepły. moja kobieta ma volvo 2,4D i to to sie po 3 km robi ciepłe (dogrzany silnik i nawiew hot!!!)
tylko pytam jak jest w innych tdci czy też trzeba km i czasu zanim sie rozgrzeje????

---------- Post dodany o 00:23 ---------- Poprzedni post był z 00:19 ----------

czyli foka tak ma ??? jak ruszyłem z pod P&R na wilanowskiej siekierkowskim o 21 to auto dopiero za kajki temp nabrało (to tak z 15 km)

foka tak ma :) moje TDDI nagrzewa sie po jakis 12-13 km... dlatego tak walczyłem z podgrzewaniem fotela!!!

szkoda ze nie ma podgrzewanie kierownicy! hahahaah zawsze taka lodowata :(:( :P moja foka wlasnie to samo wczoraj zauwazylem ze silnik nie chcial sie rozgrzac! rozgrzany byl dopiero po ok 15 km. nawet jak stalem w korku zamiast do przodu to do tylu strzalka od temperatury poszla! :D:D:D

massiminodj - też mi przeszło przez myśl z ta kierownicą :) i przez moment zaczynałem się już zastanawiać czy można to w jakis sposób wykombinowac :) (jakieś maty od lusterek czy coś- ale niedawno obszywałem kierownicę skórą i nie chcę robić tego na nowo... bo może by się dało coś wymyślić )

Przy spalaniu benzyny i gazu sa większe temperatury i dla tego grzeje się szybciej,ON zapala sie samoczynnie i ma małą temperaturę i dla tego dieslem trzeba jechać żeby się zagrzał,grzanie na postoju nie zwiększy temperatury.

jazda a jazda - jeśli rano, odpalisz, ruszasz i jedziesz to nasz TDCi rozgrzeje się już po kilku kilometrach. Ja na przykład rano odpalam, ruszam i "jadę". Do pracy z podrzuceniem córy do szkoły w sumie mam 16 km. Jednak odcinek ten robię na dwójce w porywach do trójki - wiwat stolica :mad:. Wskazówka zbliża się do pionu dopiero przed samym końcem tego ślimaczenia się w korku.

No i wszystko jasne . Wiec diesel tak ma , no cóż trza sie przyzwyczaić :-o

A mi się nie nagrzewa nigdy
Do roboty mam jakieś 10 km, głównie jest to stanie w korku
Efekt jest taki, że wskazówka nigdy nie dochodzi do pionu, a pierwsze podmuchy ciepła czuję w chwili gdy jestem na miejscu i gaszę silnik...

dzisiaj rano przy okolo -6'C musialem pokonac dystans okolo 15 km zanim sie nagrzal, wina byla po stronie zawrotnych predkosci jakie rozwijalem na 3 biegu ze wzgledu na korki w poznaniu wskazowka stala pomiedzy 1/4 a 2/3 wskaznika i nie chciala sie wiecej "podniesc"

jak ja dojeżdżałem do poznania to miałem już tropiki w aucie (przejechałem 12 km) - niestety jadąc w korkach przez tylko 15 km nie nagrzeje się silnik wystarczająco...

Raczej dlatego ze silnik diesla ma wieksza sprawnosc niz benzynowy, a wiec sa mniejsze straty cieplne (mniej energii jest zamieniana na cieplo)

Mam tak samo do pracy 10km to dojeżdzam do pracy i wskazówka pionowo,
jest na to sposób, jak się wyleci już na jakąś prostą lekko zbutować :)
R.

a czy po roku czasu mógł paść termostat?
w tamtom zime wymieniałem jak przyszły pierwsze mrozy,i wszystko było ok.do piątku,jak odpaliłem fure w pierwsze mrozy tego roku i po 70 km temperatura nie przekroczyła 40-50 st.
wiem że nie ma co gdybać tylko wymieniać termostat,tylko zastanawiam sie czy co roku będe musiał go wymieniać,a może tamten był słabej jakości

oczywiście, że mógł.

dzisiaj już było wszystko ok,możliwe że się zawiesił,ale jak postał pare godzin na ciepłym warsztacie to wszystko wróciło do normy

Dokładnie kolego! Niestety podczas ostatnich mrozów sam to przerabiałem. Niestety na mrozy lepsza benzynka!!! Aż za nią zatęskniłem:)

Ja zauważyłem, że jak nie potrzeba nawiewu, np na szyby a mam grzanie siedzeń , to silnik szybciej nabiera temp. bez nawiewu ~ 5 km , z ciepłym nawiewem powyżej 10km. taki urok naszych foczek. Jak widze ruch wskazówki to włączam nawiew.

Dokładnie to samo. Póki silnik nie nagrzany, to nawiew mam na zimne powietrze (szybciej się silnik nagrzewa)

a muszę spróbować bo ja szczerze mówiąc to rano na maxa gorąco ustawiam i czekam aż zacznie coś lecieć ciepłego... szkoda tylko że zdążę prawie do roboty dojechać nim się nagrzeje

A takie pytanko: Kiedy szybciej silnik się zagrzeje? na małych obrotach czy na wysokich?

Na wysokich...

dlaczego? słyszałem że na niskich

Zagrzeje się szybciej na wysokich obrotach ale lepiej go rozgrzewać na niskich...
Po prostu wysokie obroty kojarzą się z szybką jazdą a co za tym idzie - z intensywniejszym chłodzeniem...

Czyli najlepiej stać w miejscu wrzucić samochód na obroty?

być może nawet nie wie, że ma dogrzewanie silnika typu webasto :D
to się zgadza moje obecne tak samo szybko nagrzewa , piecyk spala z tego tytułu jakieś 0,7l/h
z foką przerabiałem podobnie, przy mrozach jak obecnie po przyjeździe z pracy (10-15 min) przed wjazdem do garażu temp spadała na wskazówce

To zależy co rozumiesz pod "najlepiej":
- z punktu widzenia nagrzania - TAK
- z punktu widzenia silnika (wysokie obroty na nierozgrzanym silniku, ekologia) - NIE

Ja trochę rozgrzewam silnik (np. dziś, przy -10st.C - 3 minuty na jałowym po uruchomieniu) a potem normalnie jadę.

Przetestowałem ten myk z pokrętłem skręconym na zimne i faktycznie jest różnica. Jadąc do pracy na nockę (ok. 5km) przekręciłem na max. ciepło i wentylator na 1 i wskazówka praktycznie nie drgnęła. No może przed zgaszeniem samochodu zaczęła się wychylać. Wracając rano skręciłem na minimum wentylator na 1 i po jakiś 3,5 km wskazówka zaczęła się wychylać i wtedy sobie przełączyłem na ciepło i czuć było już lekkie przełamanie powietrza.A na trasie jeśli chcecie mieć w miarę szybko ciepełko w środku a nie pędzicie z dużymi prędkościami (ok.70 km/h bo ślisko) to przez pierwsze parę kilometrów proponuję jechać na 4 biegu. Ja tak kiedyś przy sporym mrozie przejechałem 25 km na piątym biegu z prędkością ok. 80 km/h to wskazówka wychyliła się niewiele poza białe pole.