I po wszystkiemu
Rozłączyłem akumulator na dwie godziny (podładowałem go w tym czasie prostownikiem) wykreciłem o 1/4 obrotu nakrętke na trzpieniu oporowym przepustnicy. Następnie postępując zgodnie z procedurą nauki focusa (opisywana na forum) przystąpiłem do testów.
Już mi nie gaśnie a i falowania nie odczuwam. Obtotomierz wskazujeniewiele poniżej drugiej kreski tj. jakieś 650 obr/min i wszystko gra.
Nie wiem czy miałem dokładnie te same przypadłości co te opisywane w tym wątku ale u mnie wszelkie bolączki znikły. Może komus to pomoze :D .
Pozdrawiam

A może ktoś fotkę pstryknąć o który kawałek tej śruby chodzi?
Będę bardzo wdzięczny.

Ok u mnie wszystko gra.Zjezdziłem już trochę z tą dziurką w przepustnicy i wygląda na to,że to zadziałało :mrgreen:.Foczka szumi na wolnych obrotach jak zegarek,zero jakiegokolwiek przygasania bądz dławienia.Dzięki focusowcy za taki dar jak to forum [notworthy] . :smt023

Ja również ...
 

Dołączam się do prośby o fotke tego miejsca gdzie należy zrobić dziurencję....

Tak to wygląda.Oczywiście musicie zdjąć tę rurę tam gdzie zaznaczyłem i właśnie w tym miejscu jest przepustnica.A gdzie wywiercić otwór to juz zależy jaką macie wiertarke ale niema to mniejszego znaczenia.

Witam wszystkich. Na łamy forum sprowadziła mnie ta dziwna sprawa z falującymi/niskimi obrotami. U mnie oczywiście to samo. Wymiana regulatora - nic, akumulatora nic, czyszczenie dolotów nic. Mówicie, że wiercić dziurę? Ch...... to samochód w miarę nowoczesny i takimi sposobami? Ja na razie szukam pomocy u mechaników. w ASO już sobie dam spokój - tam wymieniają części a nie naprawiają.
P.S. Jeżeli ta dziurka daję coś to napiszcie.

Przeciez juz napisali pare postów wyżej [chytry]

u mnie wywiercenie otworka malo pomoglo (moze za maly byl - ale duzej dziury nie chcialem robic :)
ale znalazlem inne rozwiazanie - jak sie dodaje gazu to obok przepustnicy
obraca sie takie ustrojstwo, ktore po puszczeniu gazu opiera sie na takim bolczyku
bolczyk jest nagwintowany i zalany w plastik

moj sposob to nakrecenie na ten bolczyk nakretki - i regulacja nakreceniem nakretki
obrotow biegu jalowego - staroswieckie ale dziala :)

ja podkrecilem sobie obroty z 750 do 900 :)

wiec jesli nie chcecie ingerowac w przepustnice mozecie zastosowac ten sposob

ogólnie pomysł z otworkiem jest dobry i stosowano go seryjnie w niektórych Escortach [bigok]
trzeba tylko uważać, żeby opiłki nam nie wpadły do dolotu, dlatego byłbym raczej za demontażem dolotu przed takową operacją [hammer]

ogólnie "partyzantka" z dziurką pomogła, ale tylko jesli jade na luzie bez powłanczanych odbiorników ktore potrzebuja duzo prądu np. ogrzewanie tylnie j szyby przedniej, nawiew + do tego wycieraczki radio. jade ok 80km\h wrzucam luz i obroty spoko odpowiednie wlaczam ogrzewanie tylnej szyby i wentylator na 2-3 poziom i bahhh obroty gora - dol.
Mysle jednak ze to moze byc jeszcze od akumulatora, ktory ma juz 9 lat tyle co autko wiec sie mu nie dziwie... :|

POMOGŁO!!!
Nakręteczka na miejscu,obroty można regulować bardzo płynnie.
Teraz wskazówka jest o jedną grubość ponad ostatnią kreseczką i jest OK. Silnik już nie gaśnie, da się manewrować na parkingu bez ciągłego gazowania.
:)

Witam, kiedys mialem problem z tymi obrotami i przygasaniem swiatel, problem znikl ale nie po tych metodach co pisaliscie - powod - regulator napiecia w alternatorku - problem byl po stronie tego - alternator sie wlaczal i wylaczal i doladowywal i niedoladowywal akumulatroa - stad te problemy, teraz nie ma problemu wogole.

Odświeżę wątek - widzę, że dyskusja była ożywiona i bardzo pouczająca, ale po poście z czerwca nagle się urwała. Czy rada z ostatniego postu jest tą jedną magiczną wskazówką aby pozbyć się problemu drżenia auta na jałowym biegu i przygasania świateł po obciążeniu prądnicy?

Od kilku lat zmagam się z tym problemem i nic i nikt nie jest mi w stanie pomóc... Liczę na odpowiedź forumowiczów piszących w tym wątku!

Dziś nawet sam wykręciłem krokowca, zanurzyłem na jakiś czas w benzynie, zapodałem WD-40 na styki kostki zasilania. Teraz pojeżdżę trochę żeby przetestować zachowanie obrotów, ale coś czuję, że to nie to :( Czy po czyszczeniu krokowca należy "przestoić" jakoś kompa czy autko samo "nauczy" się reagować?

Pozdrawiam.

powinieneś odpiąć akumulator coby zresetować kompa, ale jak auto nie wskoczyło na jakieś strasznie wysokie obroty bez resetu to pewnie czyszczenie nie wiele dało...

Czy taki regulator bedzie pasował do mojego auta?

http://www.ford.sklep.pl/sklep,1502,...,493528,0.html

Pokażcie dokładnie jak można gdzie nakręcić te nakrętke. Poprosze o jakieś poglądowe zdjęcie

Przypne sie do tego tematu poniewaz mam podobny problem:
obroty na biegu jalowym wachaja sie miedzy 600 a 1000 obr nie jest to dokuczliwe ale jak sie zatrzymam to nie moge juz sluchac tego jak nie rowno pracuje.... i jak wyluzuje przy 4 tys obrotow to wskazowka odbija sie od ok 600 obr do 1200 a pozniej w wyzej wymienionym przedziale pracuje.
Rozwiazan na forum wyczytalem wiele:

1) Czyszczenie przepustnicy
2) Czysczenie silnika krokowego lub wymiana
3) Czyszczenie przepływomierza lub wymiana
4) Wymiana sondy lambda
5) Sprawdzenie szczelonosci wezy za kolektorem
6) wymiana zaworu odpowietrzenia skrzyni korbowej
7) wymiana swiec + wymiana przewodow
8) wymiana cewki ale to jak na jeden garnek nie pali

A wiec tak:
przepustnica wyczyszczona - nic nie dalo
silnik krokowy wyczyszczony - nic nie dalo
przeplywka wyczyszczona - nic nie dalo
wymienilem sonde na uzywke i troszke pomoglo
wymiana swiec - nic nie dalo
zostaje jeszcze szczelnosc tych wezykow za kolektorem ale chyba trzeba sciagnac kolektor zeby to dobrze zrobic.
nakrecilem nakretke na to przy przepustnicy troszki sie obroty podniesly ale to nie rozwiazuje tematu.....

Ceny:
Zawór odpowietrzenia skrzyni korbowej - 90zł
Silnik krokowy - 230zł
Przeplywomierz - 250zł (oryg 500zł)
Świece - ok 110zł NGK
Sonda lambda - co najmnie 125zł (oryg 400zł)
przewody zaplonowe - 100zł

rece opadaja :shock:


moze jeszcze jakies propozyce ?? oprócz [pop]
poza tym strasznie mojego focusa muuuuuuuuliiiiiiiiiiiiii. :evil:

NooN01, wymien krokowca - czyszczenie niestety nie zawsze pomaga...

250 zl za krokowca a jak nie pomoze to [pop] [zimny] [banghead] [ass]
a moze takiego sprobowac kupic ??
Krokowiec za 70zł :)
Lambda za 130zl :)

NooN01 mamprośbe czy mógłbyś wskazać miejsce gdzie nakręcić te nakrętke?? gdzie to jest, czy może to to miejsce a raczej ogranicznik na którym zatrzymje sie ta blaszka od linki gazu?? Podpowiedz prosze zobacze czy to mi pomoże.

Ja też mam taki sam problem tylko że jak wcisne sprzęgło obroty się normują i jest ok a jak puszcze to znów falują.

Zrobie fotke jutro ale to jest patrzac na silnik od przodu jest filtr powietrza pozniej waz do przepustnicy i to tam jest ta blaszka na ktorej sie opiera "linka do gazu"

u mnie krokowiem pomogl :)

teraz tu juz chyba silnik chociaz za to co wydales to by juz byl..... mam nadzieje ze u mnie nie bdzue tak bo naprawde na zlom oddam :evil:

Ja takie objawy miałem tylko na gazie (całe szczęście), na benzynie zachowywał się normalnie, przeczyściłem przepustnice, ale po ok 200 KM objawy wróciły. Okazało się, u gazownika, że jakieś wartości wykresu (nie dostrzegłem dokładnie czego regulacja to była) były u mnie sporo zawyżone w stosunku do wymaganych. Po przestawieniu ich na odpowiedni poziom nie ma żadnych problemów, samochód się nie dusi, obroty nie spadają, dynamika niewiele gorsza niż na Pb. Ale jeśli dzieje się tak i na benzynie i w przypadkubarteka1351, wymienił tyle rzeczy to faktycznie ciężko już coś wymyślić...

Mam pytanie czy na kompie przy spalaniu chilowym przy waszych objawach skakała wam wartość spalania? Ewentalnie jaka macie u siebie wartość spalania chwilowego na biegu jałowym. W moim egzemparzu cały czas się zmienia jest 0,5 potem 0,9 0,7 itd, samóch nie gasnie może lekko swiatła przygasaja.

u mnie to samo. 0,5 0,7 0,9. Jak włączę klimę 0,7 0,9 1,1. Nawet jak obroty nie falują. Jak falują to różnice wskazania się trochę pogłębiają. Póki co zauważyłem że faluje głównie w takim okresie krótko po nagrzaniu płynu chłodzącego do temp w której wskaźnik jest na środku (90st). Wcześniej i później falowanie jest rzadsze. Jak na razie staram się przegazować i problem zazwyczaj po chwili znika.

ale sobie problemy nzajdujecie, zawsze na zimnym komp podlewa silnik paliwkiemwłaśnie po to żeby nie zdechł jak dorzucicie mu jakieś dodatkowe odciążenie (klima, światła, ogrzewane szyb) to tym bardziej musi dodać paliwka...

No własnie tylko że tutaj jest na non stopie, czy ciepły czy zimny. Te zmiany sa cały czas.

Dokladnie mam to samo mimo że obroty są stabilne.

Zauważyłem dziś jeszcze coś odnośnie tych obrotów, mianowicie na postoju obroty są na drugiej kresce lub minimalnie poniżej a gdy wyłącze światła wskazówka idzie delikatnie w górę (obroty rosną), gdy zgaszę znów ciut w dół. Chociaż czasami się nie rusza.

I moje pytanie - też tak macie? Może to coś z regulatorem napięcia u mnie?

[ Dodano: Czw 12 Lut, 2009 21:24 ]
Wypowie się ktoś z tymi światłami i obrotami? Bardzo zależy mi na całkowitym rozwiązaniu tego problemu...