Forum Focus Klub Polska

Forum Focus Klub Polska (https://forum.focusklubpolska.pl/forum.php)
-   Serwis i gwarancja (https://forum.focusklubpolska.pl/forumdisplay.php?f=15)
-   -   Jak to się załatwia w ASO.. Auto Plaza.. dłuuuuugie (https://forum.focusklubpolska.pl/showthread.php?t=20029)

Rasta 10-12-07 21:31

Jak to się załatwia w ASO.. Auto Plaza.. dłuuuuugie
 
Witam :!:
Na prośbę kolegi, któremu zależy na zachowaniu anonimowości umieszczam tekst o jego bojach z AUTO PLAZA odnośnie awarii nowego Focusa II.

Drodzy koledzy, proszę o uwagi oraz opinie. [notworthy] Może kogoś z Was też to spotkało lub może spotkać (oby nie [zimny]) - tekst jest długi ale warto przeczytać [readmore]


Jak to się załatwia w ASO.. Auto Plaza..

Cytat:

Moja dziewczyna kupiła na firmę pół roku temu w AUTO PLAZA Forda Focus’a II 1.4. Pojeździliśmy nim parę miesięcy, ale osiągi tego auta były tak bardzo niezadowalające, że postanowiła kupić sobie inne auto, a to aby „zarabiało na siebie i raty” użyczyła rodzinnej wypożyczalni. Auto było wypożyczone paru osobom, wszyscy bardzo zadowoleni, klienci zagraniczni.. auto praktycznie nowe.. bez przebiegowe itd.. Ostatni wynajem zakończył się w „pewną środę” przed zapowiadanymi opadami śniegu, więc auto na wymianę opon, jeździło „u nas” dwa dni, kiedy to pracownik wypożyczalni przyjechał po nie w sobotę, by w niedziele rano było już gotowe do kolejnego zaplanowanego wynajmu. Do wypożyczalni jednak nie dojechał.. auto stanęło na środku drogi, zapalił się „check”, rozrusznik kręcił, ale auto nie odpalało. Zadzwonił po assistance, które holowało forda do PLAZY. Już sam „człowiek od holownika” stwierdził że prawdopodobnie przestawił się rozrząd, bo to się w fordzie zdarzało. Auto zostało przyjęte przez pracowników ochrony (niedziela) i kazano nam czekać na kontakt… nie długo.. bo już następnego dnia ktoś z ASO zadzwonił do ojca mojej dziewczyny (taki telefon jest na małej naklejce auta dot. Wynajmu) z informacją że nie wiedzą dlaczego auto nie odpala, nie mogę tego zidentyfikować, muszą zdjąć głowice (dziwne.. w dalszej części okaże się to jeszcze dziwniejsze). Mija kolejnych parę dni…telefon: „zdiagnozowaliśmy usterkę, wymieniamy na gwarancji silnik*, na przyszły tydzień auto będzie do odbioru”. Bardzo dziwne.. musiała być jakaś masakra, albo zielone światło od Ford Polska, żeby tak szybko zapadła decyzja o gwarancyjnej wymianie CAŁEGO SILNIKA na nowy, oczywiście ŻADNEJ informacji o tym co się zepsuło, co zawiniło – pomyślałem dają cały silnik nowy, to po co dociekać!

*- konkretnie dzwoniący użył stwierdzenia „mały silnik”.. pewnie ktoś napisał „short block”, on chciał się wykazać, ale z technicznego angielskiego poza „czek endżyn i fiułel” dla niego wszystko nowe...

Mija tydzień, kolejne dni.. Auto PLAZA dzwoni informując, że WYMIENILI silnik, ale nie chodzi on dobrze i że (UWAGA UWAGA!!!) w paliwie znaleźli…cukier. W takim wypadku musimy się – my właściciele - zgodzić na już „niestety” płatną wymianę CAŁEGO układu paliwowe (ok.8tys). Tata mojej dziewczyny nie jest specjalistą od silników/cukrów i oszustw serwisowych, więc poprosił mnie aby razem z nim wyjaśnił tę sytuacje.

Spotkanie pierwsze. Obecny szef serwisu, oraz młody „garnitur”:
Ford Plaza: „ wymieniliśmy cały silnik na nowy… razem z osprzętem - dodaje „krawat”.. dalej chodzi nie tak, znaleźliśmy lepką substancje w paliwie.. wyszło na to że w paliwie Państwa auta jest rozpuszczony cukier, który dostał się przez system paliwowy do wtryskiwaczy, zalepił wtryski i silnik nie działa poprawnie (oczywiście żadnej ekspertyzy, żadnych badać, jakby jakiś mechanik wypił szklankę paliwa, albo powtórzył znaną z PRLu bajkę dla frajerów), dodatkowo na wlewie widać okruszki cukru, a kiedy włożyliśmy do wlewu wężyk, po wyjęciu był on oblepiony cukrem
Ja: „cukru NIE DA SIĘ rozpuścić w paliwie, nawet jakbyście Panowie wsypali tam 5kg to efekt byłby taki jakby to było 5kg piachu… opadnie na dno baku, albo w najgorszym przypadku zatka sitko pompy i KONIEC.. proszę wyczyścić bak i wydać nam auto.. jeśli coś Wam ten NOWY silnik źle pracuje to przyczyna jest zupełnie inna
Ford: „jak to się nie rozpuszcza?”
Ja: „zwyczajnie i może Pan to sprawdzić gdzie Pan chce.. powtarza Pan oklepaną historyjkę
Ford: „a jakby była woda? w wodzie też się nie rozpuszcza?”
Ja: „woda w paliwie opada na dno… i to w parę sekund po jej nalaniu.. wlewa Pan wodę.. silnik gaśnie.. zlewa Pan z baku wodę i odpala auto!”
Ford: „dziękujemy za wskazówki.. jest no nowe światło na sprawę.. przekażemy to serwisowi.. proszę czekać na kontakt”

Mija parę kolejnych dni.. telefon z PLAZY: „w paliwie jest woda…. z cukrem” Ford odgórnie nakazuje nam w tym wypadku wymienić na Państwa koszt cały układ paliwowy. W innym wypadku tracą Państwo gwarancje na nowy zainstalowany silnik.

Na prośbę Ojca dziewczyny jeszcze raz jadę do PLAZY obejrzeć Focus’a, oraz to co mu dolali.. eee tzn. to co z niego spuścili. Przyjeżdżam, pokazują mi fotki z rozbiórki silnika, pokazują że przestawił się rozrząd, efekty kolizji tłoków z zaworami (przyczyna wymiany całego silnika.. ), oraz buteleczkę po Tymbark’u pełną tego co spuścili już z LISTWY (żeby nie było że tylko w baku, że filtry itd… ) dolna połowa woda - oczywiście z cukrem!, górna połowa benzyna… „co Pan na to?”
Ja: „mogę posłuchać jak pracuje ten silnik?”
Ford: „auta stoi poza halą serwisową.. nie odpala.. pompa nie działa”
Ja: „jak nie działa to jak spuściliście to co w „Tymbarku”?
Ford: „eee… raz działa, raz nie działa.. słabo się kręci”
Ja: „jakby się słabo kręciła to nie przepalił by się bezpiecznik?”
Ford: „bezpiecznik jest ok., ale auto nie odpala”
Ja: „a mogę w ogóle ten samochód obejrzeć?”
Od niechcenia ktoś prosi kogoś by wepchnąć auto z dworu
Ford: „teraz w ogóle nie będzie działać.. musi postać parę godzin żeby pompa ruszyła.. nie ma sensu próbować”
Ściągają wężyk z listwy. Włączają zapłon, do nowej butelki pod dobrym ciśnieniem parę sekund na zapłonie leci benzyna…
Ford: „oo teraz działa”
Proszę by odpalili silnik.. pytam czy już próbowali.. na zmianę słyszę tak/nie/na chwilę/nie wolno nam… czeski film (jest od 4 do 6ciu osób przy aucie)!!!!
W końcu nalegam więc kręcą.. silnik załapuje i gaśnie.. trwa to 2 sek.. szef serwisu komentuje „nie odpala…” Sytuacja jest tak dziwna, że ja nie wiem czy to ukryta kamera.. czasem rozgrzane auto nie odpali po pół obrotu.. a tu już miała być pierwsza i ostatni próba!! Nalegam by jeszcze raz spróbować. Kolejna próba i już wyraźnie podczas odpalania słyszę (od wielu lat robie TYLKO silniki, więc dla mnie to jest BARDZO wyraźnie słyszalne) że co najmniej jeden cylinder ma znacznie mniejszą kompresję… ale nic nie mówię. Silnik odpala.. chwilę nim rzuca, po czym zaczyna pracować w miarę równo...nie mogę go wprowadzić na obroty, bo auto posiada elektryczną przepustnica, a wnętrze pojazdu okupuje mechanik. Kierownik serwisu w sposób bardzo rozważny i (niby) przemyślany opowiada mi jak działa gwarancja w fordzie, jakie to są schematy, jakie maja odgórne polecenia od Forda i co mogą, a czego nie. Konkluzja jest taka że MUSIMY wymienić odpłatnie instalację kompletną paliwa, bo jak nie to tracimy gwarancję na ten silnik, że ZAWSZE kiedy znajdą coś w paliwie FORD każe wymieniać odpłatnie układ (podobno to się całkiem często zdarza.. w diesel’u wręcz nagminnie!! Ciekawe?). Kierownik pytany m.in. o stary silnik mówi że warunkiem wymiany gwarancyjnej jest natychmiastowy zwrot starego, który już z każdą śrubką został spakowany i WYSŁANY do producenta... nie zobaczę więc tych „dziwnych nalotów po cukrze na tłokach itd”. Ponieważ znam stanowisko właścicielki, która na pewno nie wypłaci 8 tys. na auto półroczne na gwarancji oszukańczemu serwisowi – informuję Pana, że jeśli silnik jest ok. a ja nie kupuje ten „słodkiej bajki”, więc odbierzemy auto jak stoi, zrezygnujemy z tak sformułowanej gwarancji i naprawimy sami (jeśli w ogóle coś można poza wypłukaniem baku) ..ale ale!!… przed napisaniem takiego oświadczenia chciałbym wiedzieć że silnik jest sprawny, a podczas odpalania słyszałem że nie ma kompresji !!

Tutaj minęło ponad 20 min. jałowej dyskusji czy w ogóle/kto miałby/kto za to zapłaci/po co mierzyć kompresję na NOWYM SILNIKU z fabryki!! Dyskusja trwa tak długo, że już mam ochotę zadzwonić po własnych mechaników, żeby przyjechali z manometrem.. W pewnym momencie słyszę, że jaka by kompresja nie była, to i tak nie mam na ten silnik gwarancji, bo on już „chodził na cukrze”
Pytam więc: „czy jeśli zapłacę za wymianę układu, to gwarancja będzie trwać?”
Ford: „tak - wtedy tak…”
Ręce opadają… chyba również i jednemu z mechaników, który po prostu idzie po manometr i zaczyna mierzyć kompresje. Po wykręceniu świece wyglądają już jakby je wyciągnąć z piachu. Zwykłe ich przedmuchanie i już mam sporo tego na dłoni..
Mechanik: ”świece nie były zmieniane… nowy był silnik.. i proszę mi ich nie ruszać bo układam je w kolejności… Lol??
Panowie tak mierzą kompresję, żebym nie widział ile wskazuje przyrząd.. ale pierwsze dwa cylindry wyraźnie odbijają końcówkę od głowicy.. trzeci już nie…
Mechanik: „mam złą końcówkę.. muszę zmienić” idzie szukać
Ford: „.. to nie ma sensu.. kompresja jest na dwóch to na wszystkich będzie”
Mechanik wraca z końcówką – mierzy dalej. 3ci cylinder tak słabo, że nawet po pomiarze manometr nie ma co upuścić…czwarty zdecydowanie lepiej, ale też dużo słabiej jak pierwsze dwa..
Mechanik: „no… pierwsze po 13, a pozostałe równo..
Ja: „równo? Po ile równo? Po 8? Po 6?”
Mech: „po 10, to jest bardzo dobry wynik.. to przecież NOWY SILNIK, czego się Pan spodziewa, ledwo pracował!! (nawet wg producenta róźnica ok 20% kwalifikuje silnik do naprawy) To tak apropos ustalenia wersji kierownik-mechanik
Ja: „wydawało mi się że wszystkie cylindry miały na to równe szanse..”
Mech: „niech mi Pan zaufa” – nowość – „niech Pan zrobi…..20tys km… i wszystko się wyrówna….”
Delikatnie chyba chciał mi zasugerować żeby spie^@^%@ z tym samochodem na pół roku, to może mi przejdzie chęć sprawdzania, albo wyrówna się do 10ciu.. i wtedy powie że jest ok.. równo! hahaha

Oznajmiłem że silnik nie jest w porządku, że jest tu jakiś problem, ale muszą to sobie już wyjaśniać z właścicielem.

Ponad tydzień ciszy. Telefon od PLAZY…”w efekcie naszych ustaleń, i obecności zanieczyszczenia paliwa substancją obcą, nie możemy uznać naprawy gwarancyjnej.. musi Pan za zapłacić za… SILNIK Z WYMIANĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!! (ok.16tys)

Jest nieźle? Będzie lepiej!!

Skonsultowaliśmy się z prawnikami od spraw motoryzacyjnych… LOT W KOSMOS, Auto Plaza osiągnęła orbitę, co zrobią dalej? Każą nam kupić nowe auto a to wezmą w rozliczeniu??

Poprosiliśmy o oficjalne pismo, oraz o opinię rzeczoznawcy.. dostaliśmy jedynie pismo (jak trzeba to je tu zeskakuje). W piśmie czytamy:

Drogi kliencie…blablababablabla… rzeczoznawca był (jaki? czy zostawił ekspertyzę?).. stwierdził to co my (czyli co?)…. Odmawiamy naprawy gwarancyjnej Państwa silnika (ale którego??!!).. kierujemy pytanie „czy wyrażają Państwo zgodę na płatną naprawę usterki?” (ale jakiej? Za ile? Na jakich warunkach?) ..” jeśli tak to chętnie naprawimy.. jeśli nie to 35pln netto za każdy kolejny dzień postoju auta i opieki (o KURCZE!!!) w naszym serwisie.. na odpowiedz czekają 2dni .. pismo przyszło w piątek, oczywiście nie do WŁAŚCICIELKI AUTA, KTÓRA MAJĄ W BAZIE!!, tylko do firmy która się reklamuje na podkładce pod rejestracje.. dobrze że przynajmniej trafiło do rodziny, a nie do któregoś z Szanownych forumowiczów.. w końcu też tam kupujecie i naprawiacie auta 

Sprawę oczywiście kierujemy do Sądu, gdyż do dziś jest to JEDYNE oficjalne stanowisko jakie dostaliśmy od PLAZY i jednoznacznie wskazuje na to że ten konkretny serwis nie ma NAJMNIEJSZYCH krępacji by kłamać kolejnym klientom w żywe oczy, robiąc z nich i ich rodzin kompletnych idiotów. Wychodzi na to że cała historia z nowym silnikiem, układem paliwowym i cukrem to dzieło ich etatowego „gawędziarza”, który w ramach „opieki serwisowej”, biega po pracy z butelką przesłodzonej wody po placu – łatając dziurę budżetową tego ASO – a następnie pisze scenariusze rodem z ulicy Sezamkowej..
Tę opowieść w stylu Tuska zamieszczam na forum, gdyż jestem ciekaw, ilu klientów dało się nabrać serwisowi, na rzekomą „lukę” gwarancyjną w postaci zanieczyszczonego paliwa, która diametralnie odwraca sytuację gwarancji. O taką praktykę już teraz bez ŻADNEJ wątpliwości jestem w stanie posądzić Forda Auto Plazę. Tutaj w związku z reklamą wypożyczalni miało być łatwo i przyjemnie podobnie jak z rżnięciem klientów flotowych.. ale chyba będzie „piłka stop”.

Mamy tę komfortową sytuacje, że mamy inne auta.. ale w przypadku gdy ktoś potrzebuje auto dzień w dzień do pracy.. to byłby to dramat do tego stopnia, że pojawiło by się pewnie i zwątpienie: „:czy może by nie zapłacić złodziejom?”

Ciekaw jestem Waszych opinii. Jeśli ktoś nie chce publicznie, proszę o informację na desmond@plusnet.pl

Jeśli macie już za sobą taką sprawę w sondzie lub znacie osobę która się takimi sprawami zajmuję, to również chętnie skorzystam.

Pozdrawiam

cisza 10-12-07 21:52

co tu komentować?

masakra [panna] [w_stylu_Cara]

thermalfake 10-12-07 22:09

banda złodzieji czekająca jak tu klienta oskubać i wmówić mu byle co
taką gwarancją to sobie można [ass] podetrzeć
i nie dajcie się nabrać na gwarancję wtrysków tdci w przysalonowych komisach, jak przyjdzie do czego to dla nich wina złego paliwa i całą sprawę odwracają kota ogonem (na szczęście nie z własnego doświadczenia)

Pabloos 10-12-07 23:40

... normalnie rece opadaja [boshe]
reszty komentarza nie dopisze bo slowa ktore mi przychodza do glowy sa uznawana ogolnie za obelzywe

dwe 11-12-07 07:12

Spotkałem się z podobną sytuacją w VW różnica polegała tylko na tym, ze auto nie na gwarancji już, ale teściow też BARDZO mocno sugerowano wymiane silnika bo niby w paliwie był cukier.... pech dla serwisu że nie dał się naciagnąć i zmienił warsztat... Danych "super" warsztatu VW nie pamietam bo było to ze 2-3 lata temu / teren wrocław / bielany /.
W tej spraiw problem może polegać na tym, iż nie macie możliwości dostępu do auta, na dzień dzisiejszy mechanicy aby udowodnić swoją rację są nawet w stanie spreparwować usterki o których informowali, żądałbym też sprowadzenia wymienionego silnika w celu ogledzin i badań - chociaż juz może być za późno.
Dobry prawnik /niestety nie małe koszta/ powinien sobie z tym poradzić + żądajcie odszkodowania za każdy dzień pobytu auta w serwisie.

KP 11-12-07 08:35

no cóż - zaraz po kupieniu foczki byłem w tym serwisie 2 razy ze straszną pierdoła
(ciągle tą samą) bo nie chciało mi sie czekac na termin w innym
moje doswiadczenia nie są takie dramatyczne ale w trakcie drugiej wizyty
usłyszeli ze więcej do nich nie przyjadę

ford_driver 11-12-07 09:01

tragedia, ale nie dziwiw mnie ten opis tak wlasnie Ford Polska pzrez swoich dealerow traktuje klientow
wszytko jest ladnie i pieknie do mementu wplaty pieniedzy od tego momentu zaczyna sie rownia pochyła - zero szacunku dla klienta im powazniejsza usterka tym gorzej

uznaniowosc serwisow mnie zaskakuje, czuja sie bezkarni glupi przyklad
rozlany wyswietlacz klimatyzacji ok 2 moze 3 miesiace temu ten sam serwis przekonywal mnie ze usterka nie pzrejdzie na gwarancji, 2 tygodnie temu dokldnie ta sama usterke w tym amym aucie zglosili mi sami w trakcie pzregladu w tym samym serwisie

raz mialem tez nieuznanie gwarancji i za niewielka acz wiedetnie gwarancyjna sprawe musialem zaplaaic zam - serwis odmowe motywowal tym ze w tym modelu wg historii serwisowej Ford-a taka usterka jeszcze nie wysapila :-)

od 17 lat jezdzilem tylko Ford-ami i to juz chyba koniec

nie znam przepisow prawa nie wiem jak sie "walczy" z serwisami wiem jedno jesli chcemy zeby Ford pomyslal o kliencie musi dostac porzadnego kopa
czyli stracic klientow inaczej sie nie otrzasnie, rozmowy nic nie daja

dostawcze w firmie to juz nie transit (zostal 1) teraz przy zakupie dostawczaka tylko chlodna kalkulacja zero wzruszen w strone Ford-a
w 2008 kolej na osobowki - szczerze ofert Forda nawet specjalne nie przegladam

pozdrowienia

ford_driver

cisza 11-12-07 10:30

Cytat:

Napisał ford_driver
nie znam przepisow prawa nie wiem jak sie "walczy" z serwisami wiem jedno jesli chcemy zeby Ford pomyslal o kliencie musi dostac porzadnego kopa
czyli stracic klientow inaczej sie nie otrzasnie, rozmowy nic nie daja

z powodów jak wyżej zdecydowałem się na wykup polisy w DAS (ochrona prawna). Nigdy nie miałem problemów z dealerem, naprawami gwarancyjnymi (może porządne ASO?) - nie wiem ile z tego zawdzięczam naklejce na tylnej szybie, ale na pewno - ułatwia życie i polecam.
Odpowiadając, ford_driver, nie musisz znać przepisów prawa ani sposobów walki o swoje prawa mając ubezpieczenie ochrony prawnej - DAS zna i wie. Czy 242 zł rocznie to dużo za taki luksus?
Zabrzmiało jak reklama :roll:

kleofas 11-12-07 11:12

normalnie ręce opadają...
najlepiej pchnąć tekst do jakiejś gazety i próbować interwencji w ford Polska...
tak swoją drogą to jeśli nie ma starego silnika i nie ma jak go zbadać, to autoplaza może się w dupę pocałować... prawnik nie powinien mieć problemów z wygraniem sprawy

Pabloos 11-12-07 11:48

Cytat:

Napisał kleofas
... i próbować interwencji w ford Polska...

Ja swoje przykre doswiadczenia z ASO na Osiedlowej wyslalem do Ford Polska pare miechow temu do dzis zero odpowiedzi zlali mie ciplym moczem :(

Szymeq 11-12-07 13:07

Tak sobie co jakiś czas czytam to tu to tam co serwisy wyrabiają to coraz więcej jestem przekonany, ze nie kupię sobie nigdy nowego auta :| - nie tylko Ford daje dupska http://www.nissanklub.pl/forum/viewt...591f3be#437928 ...

ford_driver 11-12-07 13:43

Cytat:

Napisał cisza
Cytat:

Napisał ford_driver
nie znam przepisow prawa nie wiem jak sie "walczy" z serwisami wiem jedno jesli chcemy zeby Ford pomyslal o kliencie musi dostac porzadnego kopa
czyli stracic klientow inaczej sie nie otrzasnie, rozmowy nic nie daja

z powodów jak wyżej zdecydowałem się na wykup polisy w DAS (ochrona prawna). Nigdy nie miałem problemów z dealerem, naprawami gwarancyjnymi (może porządne ASO?) - nie wiem ile z tego zawdzięczam naklejce na tylnej szybie, ale na pewno - ułatwia życie i polecam.
Odpowiadając, ford_driver, nie musisz znać przepisów prawa ani sposobów walki o swoje prawa mając ubezpieczenie ochrony prawnej - DAS zna i wie. Czy 242 zł rocznie to dużo za taki luksus?
Zabrzmiało jak reklama :roll:

znajomi - wlasciwie mozna powiedzieć korzystali w swojej firmie, po 2 lata oplacania jakis i tam sporow z firmami ubezpieczeniowymi stwierdzili ze to nic wiecej jak pic na wode
nie znam detali sprawy wiec ciezko mi cos wiecej powiedziec - komentarz byl taki jak tylko placisz to dobzre jak zaczniesz cos wymagac odrazu pojawiaja sie probelmu

pozdrowienia

ford_driver

Pabloos 11-12-07 13:48

No niestety tak to jest jak serwis tak naprawde jest nastawiony na "przymus" wizyt w okresie trwania gwarancji a dwa glownym zrodlem dochodow sa floty gdzie w znakomitej wiekszosci przypadkow klient nie wnika zbyt mocno w wartosc koncowa fakturki

kleofas 11-12-07 14:20

no prosze, a mi DAS z dnia na dzień wyskrobał jakieś pismo, któr przynajmniej na HDI podziałało :-)

cisza 11-12-07 14:25

Cytat:

Napisał kleofas
no prosze, a mi DAS z dnia na dzień wyskrobał jakieś pismo, któr przynajmniej na HDI podziałało :-)

ja kiedyś dzwoniłem po poradę, a CI od razu szykowali się do wojny z dilerem. ford_driver, pamiętaj, że cuda to tylko Tusk załatwia, a w zwykłych sprawach TOP pomagają.

Kuras77 11-12-07 15:02

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Jutro odbieram właśnie z Auto Plazy Focusa II po wymianie przednich i tynich drzwi, błotnika i lusterka (tir się nie wyrobił na skrzyżowaniu... [banghead] ) - już się boję na myśl co tam mogę zastać... :?

ford_driver 11-12-07 16:17

Cytat:

Napisał cisza
Cytat:

Napisał kleofas
no prosze, a mi DAS z dnia na dzień wyskrobał jakieś pismo, któr przynajmniej na HDI podziałało :-)

ja kiedyś dzwoniłem po poradę, a CI od razu szykowali się do wojny z dilerem. ford_driver, pamiętaj, że cuda to tylko Tusk załatwia, a w zwykłych sprawach TOP pomagają.

tak jak pisalem ja sam nie mam z nimi zdnych doswiadczen, to co mowicie o DAS-ie brzmi zachecajaco

pozdrowienia

ford_driver

Trojan 11-12-07 16:47

Czytałem to z opadniętą koparą. Nasuwa mi się pytanie, że nie dociekałeś skąd tak właściwie mógł się wziąć cukier ale to chyba najmniejszy problem. Po takich jazdach absolutnie wybrałbym się do Sądu. Sam miałem przyjemność odmowy gwarancyjnej w Auto Plazie ale to już jakby z mojej winy choć do odkręcenia. Jakbym był uparty i bardziej mnie wk......li dopinał bym swego - ale ich olałem, naprawiłem prywatnie, pierdoła była. A tak mogli mi skurwiele jeszcze przy okazji coś wykręcić.

Z drugiej strony mam DAS'a od 2 lat. Przy okazji naprawy u Lipskiego załoga tegoż serwisu zdębiała gdyż naprawę cały czas pilotowały dobremany z DAS'a. Gdyby coś było nie tak byłaby wojna - ale nie chcę się nigdy o tym przekonać [zimny]

Auto Plazę zlewam od dawna i polecam innym.

w@riat 12-12-07 11:53

Cytat:

Napisał Trojan
skąd tak właściwie mógł się wziąć cukier

Z cukiernicy Trojanku , pewnie stała u szefa ASO w kantorku ;))


PS.Też mam DAS-a , co prawda od niedawna , a juz by mi sie przydał ;))

onzo 12-12-07 15:00

Jestem nowy na forum i focusa zakupiłem w... Auto Plazie (używkę). Już doświadczyłem ich niekompetencji bowiem samochód był po przeglądzie 60 tys a już następnego dnia zmusiłem ich do wymiany świec (zapaliła się kontrolka silnika i okazało się, że przy przeglądzie "nie opłacało się" wymieniać). Postawiłem sprawę na tyle jasno, że w sobotę załatwiłem wymianę na Bielanach na ich koszt (u siebie próbowali mnie zbyć, ale nie dałem się ;) ).

A odnośnie serwisów i ASO to większe przejścia miałem z używaną Toyotą z Woli, która okazała się być "nie do końca legalna". Jakie było moje ździwienie gdy Toyota - firma zakrywająca się jakością i profesjonalną obsługą się na mnie wypięła. Sprawę zakończył po 8 ( :!: ) miesiącach list do Toyota Motor Poland i poinformowanie o skierowaniu sprawy na drogę sądową, ale bardziej odpuściliśmy, niż chciało nam się to ciągnąć.

Mam też gdzieś piękne zdjęcie właściciela KII a banerem na boku, że w ASO wymienili mu sprzęgło na... używkę (zapłacił jak za nówkę).

Króko pisząc - ASO to wróg... Ale na Bielanach czułem się znakomicie :)

KaZaK 13-12-07 11:57

cóżna pisać aby nie zacząćbluzgać na maxa....

chyba się nie da.. więc pozostawiam bez komentarza


Cycki opadają... :evil:

unitral 13-12-07 17:10

Takie historie zdarzają się we wszystkich serwisach - Omijajcie "multexim katowice" szerokim łukiem !


Pozdrawiam.



ps.podstawą do nieuznania naprawy lub wymiany gwarancyjnej jest oddanie klientowi wadliwych części bądz modułów. W razie nie oddania "niesprawnych" klient zyskuje prawo do bezpłatnego odbioru tego co już zostało zamontowane - bez kosztów robocizny.
W przypadku "owego cukru" jedynie powołanie biegłego rzeczoznawcy może udowodnićz czyjej winy w baku znalazło sięcośinnego niżpaliwo - domyślnie nie jest to wina klienta jeśli serwis nie pokaże tego klientowi natychmiast.

Takie przepisy przynamniej obowiązują w innych krajach Uni Europejskiej. Nie wiem jak jest w polsce, ale od wejscia do uni musimy mieć dokładnie takie samo prawo gwarancyjne jak reszta krajów unijnych ( no chyba że obecne "stare" prawo jest korzystniejsze dla klienta) .

malagb 13-12-07 21:04

eeeejjjjjjjjjjjj, to jest przegiecie pały. A bylem tam na pierwszym przegladzie i tym samym ostatni raz.
Sam mialem nieprzyjemnosc z ford polska pokazali mi gdzie mnie maja [ass].
Nie ma co sie rozpisywac, żyjemy w POLSCE! A kto nigdy nie byl naprawde w kraju UE to zapraszam bo warto zobaczyc, polska jest w niej tylko formalnie.

cisza 13-12-07 21:11

Cytat:

Napisał unitral
Takie historie zdarzają się we wszystkich serwisach - Omijajcie "multexim katowice" szerokim łukiem !

mógłbyś rozwinąć ?

Trojan 13-12-07 21:41

Ja jeszcze dodam od siebie by spróbować zainteresować tą kuriozalną sytuacją media. Napisać do jakiejś gazety, do TVN Turbo itd. Czasami media lepiej działają niż sądy a szum wokół Auto Plazy da może im do myślenia. Ford Polska też nie lubi jak zaczyna się głośne psioczenie.

Adam Grzesica 14-12-07 19:30

Witam

Zgadzam się z Trojanem.
W momencie kiedy pojawią się jakieś reportarze czy artykuły,wielu dotychczasowych klientów pewnie zrezygnuje z serwisowania auta w tym miejscu.Im większy szum - tym większa "zadyma" w serwisie.

Aż strach pomyśleć, że do takich "fachowców" [zimny] oddajemy auta , i myślimy że są w dobrych rękach.
A gdyby klient nie znał się w ogóle na samochodach, to pewnie wydymaliby go bez mydła!!!
[boshe]

Vince_snd 30-12-07 13:59

Ja w Plazie wymieniałem skrzynie biegów na gwarancji. Pisałem już na forum o problemie jej terkotania po puszczeniu sprzęgła na jałowym biegu. Skrzynie twierdzą ze wymienili na nową, być może tak jest, tylko ze problem pozostał ten sam. Pan od serwisu stwierdził że to już "przygrywają" zawory podczas dawania gazu i ze niefachowo naciskam gaz [rotfl]
Po takim tekście wszystko mi opadło i stwierdziłem ze jeśli on wygaduje takie rzeczy
to nie mam z kim rozmawiać. Poprosiłem tylko o oficjalne pismo ze skrzynia jest wymieniona i że wszystko jest dobrze, na wypadek jeśli by za miesiąc wybuchła.

Rm31 30-12-07 15:59

a ja w Bydgoszczy- zaskoczył mnie pewien pan w ASO- był na tyle uprzejmy i miły ze sam odwiódł mnie od tego zebym niepotrzebnie wydal pieniadze-bo mi sie COŚ wydawało... byl naprawde rzeczowy i jakos tak szczerze mowil i w dodatku-mozecie nie uwierzyc-nie chcial mnie na nic naciagac- powiedzial co i jak jest z foczka,jak sie zachowuje,ile pali i tak ogolnie-"jakbym byl u pana Henia".... ale to tylko raz mi sie zdazylo!!! jak nastepnym razem dzwonilem to juz przez telefon ktos( wlasnie juz ktos inny!!!!) probowal mnie naciagac!!! byc moze ten pan byl z innej epoki i tam nie pasowal... ?!
a tak ogolnie-to mam znajomego ktory kupil nówkę w bydzi i swiadomie zrezygnowal z gwarancji-i nie zaluje tego!!! a kupil TDci!!! (juz piec lat nia jezdzi i jest zadowolony ze nie spotyka na swej drodze ASO!!!)

malagb 30-12-07 16:52

nie fachowo naciska gaz :D , dobre

w ASO forda widze "szpecjalistow" nie brakuje, mi w gonerze po partackim malowaniu (rysy na lakierze na calym aucie) powiedzieli ze sam je zrobilem szmata podczas mycia i to powiedzial szef serwisu pod krawacikiem w bialej koszulce. Jak bardzo oni kochaja swoja prace, ze zrobia z siebie kompletnych kretynow byle nie powiedziec prawdy. Tez sie zastanawiam czy jest sens jechac na drugi przeglad gwarancyjny? W sumie nawet nima gdzie.

Rm31 30-12-07 17:45

wiecie co? wszystkie serwisy maja klienta w [ass] ....
chodzi im tylko i wyłącznie o kase-reszta sie nie liczy!!! mama miala kiedys cordobe- i jak byla na ostatnim przegladzie przed koncem gwarancji-to auto bylo w 100 % sprawne.....-tylko ze jak pojechala 3 tygodnie pozniej-juz jak gwarancja sie skonczyla(doslownie trzy dni!!!) zeby sprawdzic samochod bo jechala do Anglii-to okazało sie ze cordoba prawie na zlom sie nadaje-bo pompa wodna do wymiany, sonda lambda,i jakies 2 czujniki i cos tam jeszcze...- a ze to Kobieta -to powymieniali wszystko(?!-ja nie bylbym tego taki pewny) i skasowali ze bolalo tyle ze nawet nie pokazali starych czesci... powiem tylko ze przez te 3 tygodnie od czasu gdy byl przeglad na gwarancji przejechala moze ze 100 km!!! wnioski? lepiej no koments...!!!!!!!!!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:32.

Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.

Garage vBulletin Plugins by Drive Thru Online, Inc.

Tłumaczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Navbar with Avatar by Kolbi