Hmmmmm..... a nie czasem 43.000 ??

Witam,

wracam do tematu gdyz po całym wyczyszczeniu zaworu miałem sie odezwac jak troche pojezdze. No i jezdziłem z tym czyszczonym zaworem ale problem nie ustał na początku tak jakby objawy były słabsze ale trwało to moze z tydzien czasu po tyg na nowo to samo. Podczas jazdy nagły brak mocy a reakcja na pedał minimalna obrotomierz nie chciał przekroczyc 1100obr/min przy czym było odczuwalne takie jakby duszenie i dławienie sie silnika jak miałem wcisniety pedał do podłogi. No to wymieniłem zawór EGR na nowy i dzisiaj podczas pierwszej jazdy po wymianie do pracy zjezdzajac z gorki na drodze trzeba było podjechac pod gorke i nie stety juz pod gorke auto znowu nie reagowało na gaz. Zjazd na przystanek (na szczescie takowy był) i zgaszenie i odpalenie auta na nowo. No i bez problemu jechałem dalej. Nie wiem co dalej. jakies pomysły???


Byłem u innego mechanika na innym kompie i Pan mechanik znalazł błąd P2002 z tego co znalazłem w necie to:
P2002 Particulate Trap Efficiency Below Threshold (Bank 1)
P2002 "Wydajność Trap cząstek poniżej progu"

czyli co DPF tak? tylko dlaczego nic mi sie nie zapala na desce?

Tak, nie przewidzieliście się 430.000 :)...Taka praca...Ja miesięcznie średnio przejeżdżam 8000km. A był okres, że robiłem 3500km tygodniowo.

Wrócę do tematu...usterką okazał się zawór EGR i błąd elektroniczny. Nawiasem mówiąc w czasie naprawy zresetowali mi komputer i straciłem program. Zastanawiam się teraz czy od nowa muszę robić Chip-a?

Odkopuję temat. U mnie niestety podobna rzecz zdarzyła się dzisiaj przy dość dużej temperaturze na zewnątrz tj. 37 stopni (jestem na urlopie na Węgrzech). Totalny nagły brak mocy, przy czym silnik zachowywał się normalnie na wolnych obrotach i nie gasł, ale po dodaniu gazu i wejściu na obroty gdzie turbina ma się załączać zaczęło go dusić. Zjechałem na bok, wyłączyłem, włączyłem i objaw zniknął. Auto po serwisie wymienione wszystkie płyny razem z filtrem paliwa. Czy to możliwe, że to wina zapowietrzenia w układzie paliwowym? Paliwo zawsze tankowane na tej samej stacji - sprawdzona stacja, nigdy nie było problemu. Przed serwisem raz mi się zdarzyło dojechać do końca rezerwy (na całej długości trasy nie było prądu i nie miałem gdzie zatankować) i po tej akcji raz mi delikatnie szarpało silnikiem, no ale taki numer to mi sie zdarza pierwszy raz :/ i to na urlopie. Jutro jadę w kolejne miejsce na Węgry (250km) zobaczymy czy tym razem mi nie zrobi numeru. Ktoś ma jakieś pomysły/doświadczenia z podobnym problemem? Będę wdzięczny.

Mam identyczny problem jak Michał7788.
Co ok 2 tygodnie Focus ma szarpnięcie, a po chwili się coś zacina i nie można dodawać gazu (nie zapala się żadna kontrolka, w kompie też nie ma żadnych błędów). Dzisiaj nawet było jeszcze gorzej, bo przez minutę się tak działo. Więc zatrzymałem się na poboczu i czekałem aż się odblokuje i zauważyłem że chcąc dodawać gazu silnik zaczyna mocniej wibrować, a z tłumika wydobywał się lekko niebieski dym i trochę śmierdziało olejem. Ale po zgaszeniu i ponownym odpaleniu silnika wszystko wróciło do normy. Zacinanie zawsze mam na rozgrzanym silniku. DPF już dawno temu usuwałem u Heko, a EGR zmieniałem jakieś 30 tys km temu. Może ktoś znalazł w czym tkwi problem.

Znalazłem problem. Jest to przepustnica (dwugardzielowa). Znajomy ma focusa z tym samym silnikiem, więc na parę dni zrobiliśmy zamianę przepustnic. U mnie problem zniknął, a u niego się pojawił. Technicznie moja przepustnica jest sprawna, żadna z klapek nie lata, ale jednak coś w niej musi być nie tak. Pozostaje mi tylko zamówienie nowej

Fuck, noi niemoc ogarnęła mojego foczkinsa :/ Dziś rano jeszcze zajechałem do pracy bez żadnego szwanku, a teraz wracając silnik się wkręca jak bez turbiny, coś tam czuć delikatnie przy 2k obr. ale i tak muł straszny. Poza tym brak jakichkolwiek innych objawów. Żadna kontrolka mi się nie zaświeciła ani nic... Czyżby zaś EGR?

//edit. Po pół godziny, zszedłem do garażu, z ciekawości wypiąłem wtyczke od przepływomierza i auto jeździło normalnie, później na wpiętej tak samo jeździł jak zdrowy.

Noi foczkins uleczony, wina po stronie elektropneumatycznnego zaworu sterującego :)

jakieś błędy Ci wyskakiwały ??

Witam
Upodałem się z podobnym problemem. Brak mocy w połączeniu ze spora ilością dymu oraz trzesacym się autem to już przeszłość. Tak jak w poprzednich postach winowajca był egr. Odlaczylem od niego wtyczkę i auto chodzi jak nowe.. no prawie bo świeci się Check. Zastanawiam się teraz nad dwiema opcjami: wyczyścić go lub elektronicznie go wyłączyć. O ile 1 opcja kosztuje grosze to ta 2 w Łodzi około 300-400 zł w zależności od warsztatu.