obroty przy zapalaniu na zimno
 

Witam
Wczoraj stałem sie posiadaczem FFII z 2005 roku - przebieg 47kkm.
Generalnie jest ok.... ale niepokoi mnie jedna sprawa. Gdy zapalam na zimno to przez kilka sekund po odpaleniu obroty są bardzo niskie... na pograniczu zgaśnięcia - raz sie zdarzyło ze zgasł po 2-3 sek.
Po ponownym rozruchu już jest wszystko normalnie - przy czym przez kilka sekund po odpaleniu jak dodam troszkę gazu to minimalnie silnikiem szarpie... i takie mam wrażenie że go minimalnie zadławia .
Po chwili jak sie już minimalnie zagrzeje te obawy znikają.
Co to może być?
Auto kupione było u dealera forda, nie przejmować sie tym i zrobić cos z tym samemu - z podpowiedziami grupowiczów - czy burzyć do serwisu??
Dzięki za podpowiedzi.
Pzdr.

[ Dodano: Pią 23 Lis, 2007 10:19 ]
hmm.... nikt mi nie podpowie co to może być?
krokowiec? wtryski?

pzdr

ja stawial bym na silniczek krokowy

ooo :) dzięki że ktoś spróbował mi pomoc.... :)
jak sie okazało krokowiec jest sprawny, jak również inne podzespoły - innych błędów komputer nie wykazał, zresztą jak autko odpali i 'zaskoczy' jak powinien, silnik chodzi jak miód, a jak by krokowiec był niestrawny to obroty by pływały itp.
Goście w ASO wrzucili brykę na kompa i wykazało błędy w układzie zapłonowym, jak im podpowiedziałem (wg wskazówek wyczytanych na forum) padnięta byłą cewka, przy okazji wymienili świece i KWN, lecz to nie dało całkowitej poprawy - w dalszym ciągu miewa zakrztuszenia podczas zapalania na zimno, jak i również na ciepło.
Wczoraj zauważyłem, że ubywa płynu chłodzącego - więc pogrzebałem w necie (na forum nie bardzo było o tym), i wymyśliłem, ze może być nieszczelna uszczelka pod głowicą i zalewać świece cieczą chłodząca, stąd te zadławienia podczas rozruchu - pojechałem znowu do ASO i im to powiedziałem, gość stwierdził ze to bardzo prawdopodobne, wiec mam na razie obserwować zbiornik z chłodziwem, jak dalej będzie ubywało i będzie kiepsko palił, będą ściągać głowicę i wymieniać uszczelkę..... i tak raczej będzie.
Oczywiście dam znać jak sie sytuacja rozwinie.
Pozdrawiam wszystkich.

odnosnie tej uszczelki pod glowca. jezeli plyn dostaje sie do komory spalania to spaliny pwinny byc z wieksza iloscia pary. zwroc uwage na spaliny. a jak przewody wysokiego napiecia? apropo sprawdz olej czy czasem nie dostala sie woda i na odwrot.

hej
akurat na spaliny nie zwróciłem uwagi bo autko już jest na warsztacie, olej jest ok, świece i kwn były wymienione za pierwszym podejściem razem z cewką.
wyczytałem jeszcze na innych forach, że objawem walniętej uszczelki pod głowicą, oprócz ubywania płynu w chłodnicy jest bulgotanie w zbiorniczku wyrównawczym od razu po odpaleniu silnika , u mnie faktycznie tak było, wiec mam nadzieję, że goście to zrobią porządnie i to będzie na tyle z napraw na najbliższe kilkadziesiąt tysięcy kilometrów :)
pzdr

[ Dodano: Wto 04 Gru, 2007 10:32 ]
p.s.
przy wymianie uszczelki goście będą planować na pewno głowice troszkę - czy ma to jakiś wydatny wpływ na trwałość, wydajność itp silnika??
mniemam że zmieni sie nieco sprężanie w cylindrach.....
dzięx za podpowiedzi
pzdr

[ Dodano: Pią 07 Gru, 2007 11:15 ]
p.s.
dodatkowo w ASO będą wymieniać rozrząd i pompę wodną bo ciekła.....
mam pytanie czy o możliwe że rozrząd po tak niewielkim przebiegu był by już do wymiany? czy może było to spowodowane nieszczelnością tej uszczelki pod głowica....?
dzięki z góry za info
pzdr

[ Dodano: Pią 07 Gru, 2007 11:24 ]
p.s.
przeszukałem teraz jeszcze archiwum, i sie dowiedziałem, że taka jest procedura - przy wymianie pompy wodnej wymienia sie rozrząd....? czy tak?
pzdr

a nie przeraża cię że w 2 letnim aucie przy tak małym przebiegu już trzeba planować głowicę? Mój mechanik generalnie stwierdził że nowe auta są coraz mniej trwałe. Pytanie tylko czy to taktyka koncernów motoryzacyjnych czy poprostu naszym autom nie służy stanie w korkach?

z tego co wiem to przy wymianie uszczelki w99% trzeba minimalnie wyrównać głowicę żeby nie było przecieków przy nowej uszczelce, co do trwałości autek to zgadza sie, są coraz mniej trwałe - producenci po jak najmniejszych kosztach je wytwarzają żeby uzyskać jak najniższą cenę i sprzedać jak najwięcej a to sie przekłada na jakość i trwałość autek.... to jest przerażające...
pzdr

Panowe nie przesadzajcie z tym planowaniem głowic to nic strasznego. Przy każdym sciąganiu głowicy wymagane jest jej planowanie. Przy planowaniu ścinana jest jakaś tam setna mm więc nie ma co się martwić, a doprężenie może tylko poprawić osiągi :lol:

niby nic strasznego... ale zawsze to ingerencja w strukturę materiału... :) zwał jak zwał... :)

Niekoniecznie, chodzi o to, że często żeby dostać się do pomy trzeba zdjąć rozrząd, a teoretycznie jak się zdejmie pasek to powinno się założyć nowy.

Nie wiem jak to jest w Focusie II ale w Foce I da się zmienić pompę bez ruszani rozrządu, więc wtedy nie ma konieczności wymiany pompy wody.

Jesli robisz w ASO to na bak za rozrząd cię skasują no chyba, że robisz na gwarancji.

właśnie robiłem w ASO (na szczęście nie na mój koszt :shock: ) i tak mi powiedzieli że przy wymianie pompy wodnej robi sie tez rozrząd.... dla mnie to lepiej bo więcej części mam nowych :)
pzdr