TDDI - po odjęciu gazu buczy jak zimny
 

Witam,
Zauważyłem, że jakiś czas po odpaleniu zimnego auta coś buczy po naciśnięciu i odjęciu gazu.
Buczenie słyszalne jest głównie w kabinie. Wygląda to tak, że naciskam gaz, puszczam (w zasadzie nie trzeba mocno kręcić, wydaje mi się, że poniżej 2000obr) i chwilę po tym słyszę takie stłumione buczenie którego ton trochę się zmienia. Zauważyłem też, inną rzecz. Jeśli w takim nierozgrzanym aucie nacisnę gaz, puszczę, obroty spadną, ja wtedy szybko wyłączam silnik to jeszcze przez chwileczkę słyszę to buczenie.
Wystarczy jednak, że silnik się troszkę nagrzeje i dosłownie po paru minutach jazdy buczenie znika. Dodam też, że przy zimnym silniku, po nocy, popiskuje mi pasek wieloklinowy czy też jakaś rolka. Żadnych innych niepokojących objawów nie ma. Auto nie kopci, ładnie się zbiera itd.

wyciagnij kieliszek ze schowka to przeztanie sie tluc i buczec:)
a tak naprawde trudno bedzie wywnioskowac...moze to mocowanie silnika.
Trudno tak powedziec na odleglosc co ci tam buczy. Chyba ci niebardzo pomozemy jesli niezrobisz konkretnego opisu.

u mnie tez buczał okazało sie ze syfu z paliwa dostał, załałem nastepnym razem, 10km przejechalem i buczenie ustało, ale możemy mowic o zupelnie innym buczeniu

Ciężko mi samemu sprawdzić co to, jednak mam wrażenie, że jest to słyszalne głównie we wnętrzu auta. Mając otwartą maskę i stojąc przy otwartych drzwiach naciskałem i puszczałem gaz i tego raczej nie słyszałem (wiem, że to g... a nie sprawdzenie ale innej możliwości nie miałem). W budzie słychać natomiast przytłumione "uuuuu". Dojeżdżam wolno do świateł, puszczam gaz i "uuuuu". Parę minut i km dalej objaw zanika.

EDIT: Dodam, że to kwestia dość niskich obrotów. Wystarczy przygazować do 1500 obrotów i odpuścić i buczenie staje się słyszalne. Normalnie podczas tej chwili jazdy niezagrzanym autem tego raczej nie słychać lub zagłusza to silnik.

u mnie po zmianie paska wielorowkowego i temp. w okolicy od -5 i niżej przez pierwsze przejechane 3-5 km tez buczy (delikatnie). oczywiscie słysze to na postoju. jesli temp jest wyższa od 0 to zjawiska niiii ma :D

na starym pasku nie buczało.

No właśnie dziś zrobiło się cieplej i rano buczało chyba ciutkę mniej, a jak wracałem z pracy była już temperatura wyraźnie dodatnia to nie buczało. Zauważyłem jednak, że pasek mi mocno "piska". Lekko ko zwilżyłem sprayem silikonowym (wodą nie chciałem polewać) i na chwilkę przestał piszczeć. Może to faktycznie ma jakiś związek.

Dziś został wymieniony pasek wieloklinowy i rolka napinacza. Przy okazji mechanik obejrzał resztę rolek osprzętu i nie stwierdził nic złego. Ogólne spojrzenie na silnik ii odgłos jego pracy również nie wzbudził żadnych zastrzeżeń.
Piszczenie i ćwierkanie ustało. Buczenie "na zimno", jak się później okazało, niestety nie.

Mogę troszeczkę sprecyzować problem.

- Problem występuje tylko i wyłącznie na zimnym silniku i po kilku km ustępuje.
- Po zapaleniu auta buczenia nie słychać.
- Wystarczy lekko dodać gazu i puścić i pojawia się buczenie.
- Buczenie wraz z naciśnięciem gazu ma wyższy ton, a chwileczkę po puszczeniu niższy.
- Buczenie na wyższych obrotach (chyba już powyżej 1600) jest niesłyszalne (zagłuszenie przez silnik).
- Po zgaszeniu zimnego auta przez chwilkę słychać buczenie, którego ton zmienia się z wyższego do niższego.
- Buczenie jest słyszalne w kabinie natomiast po otwarciu maski i nasłuchiwaniu z komory silnika ja buczenia nie słyszałem.
- Skręt kierownicy prawo/lewo nie ma wpływu na buczenie.
- Wciskanie pedału sprzęgła i hamulca nie ma wpływu na buczenie.
- Wyłączałem i włączałem nawiew, klimatyzację, grzanie tylnej szyby, radio i nie zauważyłem wpływu na buczenie.

Może te informacje pozwolą Wam coś doradzić.

Teraz troszke lepiej. jesli silnik chodzi popranie a chyba tak
to mysle ze masz walnieta ktoras poduszke pod silnikiem
objawia sie to tym ze masz halas wewnatrz pojazdu a nie na zewnatrz.
I moze to udawac wewnatrz nawet odglos dziurawego tlumika.
Mysle ze to bedzie u ciebie.
Jesli chcesz to sprawdzic to mozesz zamknac sie w samochodzie
a druga osoba na wolnych obrotach niech sprubuje pchac silnik reka po koleji w kazdym kierunku. Jesli za ktoryms razem sie cos zmieni to to bedzie to.

Poprosiłem kolegę z pracy i zrobiliśmy proponowany test. Niestety bez rezultatu.
Jeszcze raz obaj słuchaliśmy auta i pod maską nic nie usłyszeliśmy. Słychać to w kabinie, odnieśliśmy wrażenie, że najbardziej po prawej stronie, jakby za schowkiem (choć może to być wrażenie mylne).

Niestety ciezko bedzie nam pomoc tobie z racji tej ze takie rzeczy jak buczenie czesto sa mylne i trudne do trafienia za pierwszym razem. Niestety cza by byc przy tym abysluchac co to moze byc. Niemniej jednak zycze powodzenia w rozwiazaniu tej mysle blachostki... :)

Byłem u mechanika na osłuchu. Pod maską, ani pod spodem nic nie słychać. Jedynie w środku przy zimnym aucie trochę. Żadnych dodatkowych złych objawów. Mechanik stwierdził, że tak przy zimnym silniku może wyhamować moja turbina bo nie przychodzi mu nic innego do głowy co może się jeszcze chwile "kręcić" po zgaszeniu silnika. Generalnie w końcu nie znamy jej historii. Jak już wspomniałem, nie ma jakiś innych złych objawów, a to buczenie zanika po kilku minutach/km.

po zgaszeniu silnika turbina sie wychamowuje..hehe to tkich jaj to nieslyszalem jeszcze :)
Moze jesli zgasisz silnik 5 biegiem ruszajac z miejsca na maksymalnych obrotach to sie niezdazy zaczymac ale kto tak robi?
a wiec po 1- to turbiny nie bucza :)
a i niechce myslec jesli by ci turbo buczalo na wolnych obrotach to jak by buczalo gdyby weszlo na obroty...to by musialbyc boing... :)

Jesli chodzi o to co moze buczec po zgaszeniu silnika to dmuchawa wentylatora
ale nie od nawiewu bo to bys zauwazyl wlaczajac zaplon ale dmuchawa od klimatyzacji ktora zalacza sie sama jesli masz nadmuch ustawiony na przednia szybe.

Ja aby mi sie klima sama niewlaczala jezdze z nadmuchem ustawionym delikatnie ponizej przedniej szyby tak aby dalo sie zalaczyc obieg wewnetrzny ale nie na obiegu wewnetrznym:)-takie ustawienie niezaloczy samoczynnie klimatyzacji ktora potrafi sie wlaczyc jak silnik jest cieply i chwilke postoji i rozgrzeje czujniki od temperatury.
Jesli to buczenie wlasnie tak slychac to moze wlasnie to jest to..sprawdz....i odpisz...:)

Na ciutkę wyższych obrotach dźwięk jest całkowicie niesłyszalny (zagłuszany przez pracę silnika), podobnie w trakcie jazdy. Słyszę go stojąc. Dodam troszkę gazu to w tle słychać ja wzrasta jego ton, jak puszczam to ton się zmienia na niższy. Jest to w jakiś sposób uzależnione od obrotów bo dźwięk się zmienia. Gdy gaszę taki zimny silnik, pracujący na wolnych obrotach (zazwyczaj ciut wyższych niż po nagrzaniu) to przez sekundę, może dwie słyszę tak jak by coś się zatrzymywało (buczenie od tonów wyższych poprzez niskie aż do zaniknięcia). Wszystkie te objawy zanikają po dosłownie kilku przejechanych kilometrach/minutach pracy silnika.

Pytanie:
czy jeżeli całkowicie wyłączę nadmuch, a jego kierunek ustawię powiedzmy "na twarz" to czy w takiej sytuacji mógłbym słyszeć wiatrak, o którym piszesz czy nie?
Wydaje mi się że takie ustawienia już próbowałem i buczenie się pojawiało.

Jeszcze jedno. Mam wrażenie, że buczenie nie pojawia się samo zaraz po zapaleniu auta, a dopiero wtedy gdy lekko nacisnę gaz (powiedzmy do 1500 obr).

Pozdrawiam

Kurde mam to samo jak ty, czytam czytam no i mam identycznie tylko ze mam w tdci. U mnie tak buczy juz od pol roku i nic sie nie dzieje, jeden mi powiedzial mechanizator ze to cos z klima, ze lozyska czy cos juz nie pamietam. Poki co, klima dziala wszystko dziala, niech buczy dalej.

Panowie ja niepisze o tym wiatraku bo ten wiatrak ustawiony w pozycji na 0 niepowinien sie krecic!

mowie o wentylatorze od chlodnicy ktory jest umieszczony w komorze silnika..niestety musicie maske do gory podniesc:)

Ten wentylator zalacza sie samoczynnie dopiero po chwili od uruchomienia silnika jesli nawiew ustawiony jest na przednia szybe! i wlaczona dmuchawa w srodku pojazdu.

A jesli chodzi o sprezarke od klimatyzacji to taka sprezarka sie nieobraca po zgaszeniu silnika, co najwyzej moze troszke posyczec chwilke jak sie silnik gasi ale to niejest buczenie.

Kolego burszuras mam dokładnie te same objawy co Ty i za cholerę nie mogę znaleźć źródła tego piszczenia (ja bym nazwał to piszczeniem).

Podejrzewam, że gdzieś coś ociera o drgający silnik (jakiś wąż gumowy itp.) i piszczy tylko za nic nie mogę namierzyć świerszcza.

Pozdrawiam

burszuras - jak byłeś u mechanika sprawdzali Ci układ wydechowy? może w okolicach kata jest małe pęknięcie i przy pewnych obrotach wpada w rezonans i zaczyna buczeć.

o wlasnie zapomnialem tez napisac o peknietym kacie..sam prawdopodobnie mam i mnie czasami irytuje jak zapalam i gasze bo tylko wowczas go slysze ale ze zamala drobnostka to to olalem...moze jak kiedys bedzie cieplej to wywale to ustrojstwo calkiem:)

Jeden mechanik był w kabinie, a drugi pod autem. Generalnie nie jest to jakieś bardzo głośne i jak już wspomniałem słyszalne tylko w kabinie i po dosłownie kilku minutach zanika.

To sprawdź kata - temperatura jest tutaj ważnym czynnikiem czy go słychać czy nie, bo jak jest cieplejszy to pęknięcie może się zmniejszyć.

Tak teraz myślę, że pomysł wyssany z palca, ale wyciąg radio (odepnij wtyczki) i wtedy sprawdź czy dalej buczy. Może któryś z głośników buczy? Jeśli pomoże to możliwe że radio jest coś nie tak i przekazuje zakłócenia z alternatora na głośniki. (nawet jak masz wyłączone przyciskiem radio)

nostress pomysl z tlumikiem czy katem byl nieglupi ale teraz zaczynasz przeginac :)
pozatym jesli to byly by glosniki to zorientowali by sie wczesniej.
Pamietaj ze alternator niezakloca juz po zaczymaniu silnika.
Ale owszem latajace smieci w srodku tlumika czy katalizatora moga sie dluzej tluc. bo tlumik strasznie drzy przy gaszeniu.

Na razie nie bardzo mam czas i pieniądze na wycieczki do mechanika ale zauważyłem jeszcze inną zależność. Buczenie zależy od temperatury powietrza (a nie tylko silnika). Wczoraj, po całonocnym postoju, odpaliłem auto w południe (było dość ciepło) buczenie nie było. Dziś rano było chłodniej i buczało. Późnym popołudniem, po pracy było już cieplutko i znów po odpaleniu cisza.

Ostatnio przy okazji wymiany pękniętego przewodu hamulcowego prosiłem o zerknięcie i wraz nie udało się znaleźć przyczyny buczenia na zimno. Lekko pociły się już bałwanki więc także zostały wymienione. Jakieś przewody były źle spięte jednak jak się okazało to nie to. Wszystko, łącznie z turbiną wygląda i działa OK.

Może buczenie to nie do końca trafne określenie dźwięku bo można by rzec, że przypomina jakby niskie tony grane na flecie albo coś takiego.

Tu pytanie, czy taki dźwięk, słyszalny jeszcze chwilkę po zgaszeniu zimnego auta, mógłby być wydawany przez katalizator?

Dodam, że powiązanie dźwięku z obrotami jest jednak jak się okazuje też nie całkiem bezpośrednio bo dźwięk potrafi zmieniać swój ton jeszcze chwilę po odjęciu gazu.

Nic się w sumie nie dzieje ale sami wiecie, że takie coś potrafi być drażniące.

Jesli katalizator jest OK to NIE

Jesli jest walniety to ciezko powiedziec nikt niewie dokladnie co to za dzwiek i skad sie wydobywa.

Mozesz jeszcze paski posprawdzac. ewentualnie odpiac paski od osprzetu silnika i sprawdzic czy cos sie zmienilo.

Pasek i rolka napinacza wymienione jakieś półtora miesiąca temu. Reszta rolek wydawała się być OK.

Witam podpinam się pod temat mam to samo jak zimny to buczy w kabinie pod schowkiem jak się rozgrzeje to cisza i spokój, po wyłaczeniu silnika buczy jescze przez 2 sekundy, jak docisnołem ręką tunel po stronie pasażera pod nogami to dżwięk się zmienia, rok temu to było ciche buczenie ale teraz to jest GLOŚNE i aż wstyd kogos wozić, czy może udało się komuś zdiagnozować te odglosy bo juz sam nie mam pomysłu :):???:

Wentylator od nawiewów, zdejmij schowek to będziesz go miał na widoku :)

To nie jest wentylator nawiewów...mi też buczy jak jest zimny, intrygował mnie ten dźwięk już dwa lata temu, ale ostatecznie olałem temat, nic niepokojącego się nie dzieje w związku z tym, a samo buczenie pojawia się tylko podczas mrozu i tak jak pisali poprzednicy ustaje po nagrzaniu silnika.

Falcon... i Ty sie poddales...? teraz bede sie z ciebie smial z tym buczeniem jak bedziesz mi byki wypominal ;)

a tak apropo mrozow...to w duze mrozu nawet snieg z lodem na dachu potrafi skrzypiec ;)
skoro ten dzwiek jest tddikach to postaram sie przysluchac u siebie co tam sie kryje za schowkiem podczas mrozu...jak cos znajde to moze pomoge, chociaz nic specjalnego jeszcze nie zauwazylem.

Moje buczenie to pikuś przy Twoich błędach - buczenie tylko ja słyszę, a Twoje byki widzą wszyscy.:-P
ps. nie zaprzątaj sobie głowy tym buczeniem, nie ma sensu, nic się nie dzieje, więc przyjąłem zasadę, że zimą TTTM.;-)