Skrzypienie z tyłu samochodu podczas jazdy.
 

Witam mam problem z którym nie potrafię się uporać. Mianowicie podczas jazdy po nierównościach skrzypi mi coś we wnętrzu samochodu, w bagażniku jakby klapa bagażnika. Zdejmowałem już tą plastykową osłonę klapy, jeździłem bez rolety, dociskałem wszystkie plastyki i nic nie mogę znaleźć. I z tym trzeszczeniem jest tak ze czasami nic nie słychać przez długie dni ale jak się zacznie to można oszaleć. Nie wiem gdzie szukać przyczyny. [kaput]

a może nasmaruj uszczelkę klapy. na zimę na pewno nie zaszkodzi, a skrzypienie może ustanie :)

Ja miałem podobny problem, tylko że w FFII i okazało się że to skrzypienie powoduje "zaczep" tylnego oparci - ten co wchodzi w oparcie. Nasmarowałem smarem silikonowym i nastała cisza.

U mnie był podobny problem który było ciężko zdiagnozować, sprawdziłem całe zawieszenie, jezdziłem bez tylnej kanapy i z wybebeszonym bagażnikiem (do gołej blachy), okazało się, że winna jest linka od ręcznego, a raczej jej mocowanie tuż przed tylnym lewym kołem, pancerz podczas jazdy po nierównościach pracował sobie w tym zamocowaniu i generował różne skrzypiąco-piszczące dźwięki, sprawdź, może to jest to samo.

Kolega JohnLenin dobrze mówi. Sprawdź czy to nie jest właśnie ta przyczyna. Sam kiedyś wywaliłem cały tył żeby rozkminić co tak piszczy, okazało się że to właśnie ten zaczep oparcia tylnej kanapy, a właściwie gąbka ocierająca o pałąk mocujący to oparcie do boku budy. Potraktowałem tą gąbkę solidną dawką smaru samochodowego[techn]

pozdrawiam

Zaczep tylnej kanapy jest ok bo juz sprawdzałem ale muszę zobaczyć jeszcze tą linkę od ręcznego. Chociaż tak słychać jakby coś nie tak było z klapą bagażnika ale jak sprawdzam ręką to nic nie słychać.

Różne rzeczy mogą powodować taki objaw, u mnie były łączniki stabilizatora tył + gumy mocowania tegoż drążka. Sam wymieniałem więc na 100% u mnie to było to.

Odkopuję nieco temat.
Otóż zaczęły się pojawiać piski (jak starego tapczanu) dobiegające gdzieś z tylnej części samochodu - wydaje się, że gdzieś z okolic bagażnika. Piszczenie pojawia się tylko wtedy, gdy dochodzi do bocznych przechyłów karoserii (np. jazda na wprost i nagłe skręcanie naprzemiennie kierownicą lub jazda po bardzo złej drodze, gdzie samochodem kołysze na boki). Na "normalnych" drogach problemu nie ma.
Problem ten pojawił się z chwilą pomalowania klapy bagażnika (rdza), więc może winnego właśnie szukać w klapie? Dodam, że te czarne gumowe odbijaki nie dotykają karoserii samochodu wcale. Tak ma być?
Na co w pierwszej kolejności zwrócić uwagę, co można ewentualnie przesmarować i czym?

u mnie te odboje dotykają karoserii

U mnie dźwięki starego skrzypiącego tapczanu dawały tuleje wahacza wzdłużnego tzw. "cukierki".

Problem chyba rozwiązany, a przynajmniej zminimalizowany. Wyjąłem półkę bagażnika - czy to było przyczyną na 100% wypowiem się jak przejadę większy dystans. Dziś przejechałem się 15 km i jak na razie żadne piszczenie nie było słyszalne.
Być może tuleje wahacza też coś od siebie dokładają, ale na razie póki nie słychać nie będę nic robił. Tak jak mówiłem - problem rozpoczął się tuż po wymontowaniu i zamontowaniu klapy bagażnika, więc to ją podejrzewałem.
Jeżeli problem powróci to będę dalej dopytywał.

Temat powrócił. Dzisiaj strasznie skrzypiało, głośniej od radia. Dźwięk dobiega idealnie z bagażnika, ponad to powtarzam: problemy zaczęły się dopiero po zdemontowaniu i ponownym zamontowaniu klapy bagażnika.
Po kupnie Focusa mechanik mówił mi, że mam zepsuty zamek do klapy (trzeba bardzo mocno walnąć klapą, bo inaczej się nie zamyka). A na bolcu ktoś nawalił sporo silikonu. Możliwe jest, że w zamku powstały jakieś luzy i dochodzi do skrzypienia?
Kolejny trop to koło zapasowe. Poruszałem nim i wydaje dokładnie taki dźwięk, jaki dobiega podczas jazdy (taki sam dźwięk piszenia, które opisuję). Może to przypadek... Jutro sprawdzę.
Może macie jakieś inne pomysły co to może być? Jasne, że najlepiej jakbym podjechał na stację kontroli pojazdów w celu sprawdzenia zawieszenia, albo do mechanika, ale aktualnie nie mam czasu.

Sprawdź czy dobrze zamontowałeś klapę po malowaniu, uszczelka musi idealnie pasować. Na oko może być ok, ale lepiej zmierz. Miałem identycznie w moim kombi, wystarczyło dopasować klapę i znowu w aucie cisza. Uszczelka musi naprawdę leżeć idealnie, u mnie była różnica trochę ponad milimetr.

Dzięki za pomysł! Ja sam nie dopasowywałem klapy, tylko lakiernik. Na oko to jest bardzo niedopasowana, z jednej story wystaje poza obrys nadkola, z drugiej jest w jego głębi. Z jednej strony spora szpara, z drugiej dużo mniejsza. Pojechałem do lakiernika zaraz po montażu (bo mi się to nie podobało wizualnie), ale stwierdził, że klapę da się zamontować tylko na jeden sposób, nie ma możliwości regulacji i tak ma być.

Co o tym sądzicie? Może jest jednak możliwość regulacji?

a to koło zapasowe masz przykręcone?

Tak, dość mocno nawet. Jednak wystarczy spróbować nim poruszać to słychać pisk (nie widać, żeby się ruszało). Jutro spróbuję się przejechać bez koła zapasowego. Ale zaciekawiła mnie ta regulacja klapy. Jak to z nią jest? Bo na 100% mam wyjątkowo nierówno założoną. Te gumowe elementy na klapie, które powinny dotykać karoserii są w dość znacznej odległości od niej. Nie mówiąc o różnicach w szparach. Istnieje możliwość regulacji?

Przejechałem się bez koła zapasowego i z opuszczoną tylną kanapą. Dalej piszczy. Otworzyłem klapę bagażnika - żadnego pisku nie słyszałem, ale po 100 metrach się zamknął od pędu powietrza. Nie mam czasu aktualnie na demontaż. Popatrzyłem dokładnie na uszczelki przy zamykaniu. Jeśli są dociśnięte przez klapę to bardzo słabo. Ale czy to mogłoby dawać skrzypienie?

Wyciągnij wszystko z bagażnika i przejedź się.

Wyciągnąłem wszystko. Jeśli to nie zawieszenie to stawiam na tę klapę. Dźwięki dochodzą jakby z górnej części klapy. Ponawiam pytanie: istnieje możliwość jej regulacji? Bo lakiernik mówił, że nie (w sumie to dziwne, bo przed wizytą u niego szpary były równe po obydwu stronach.)

A ramka od tablicy rejestracyjnej?

Ramka przykręcona solidnie. Nawet poprawiałem w lecie. Poza tym ramka by telepała, a nie skrzypiała. Skrzypienie jest strasznie głośne.

Oklej dokładnie uszczelkę i wszystkie elementy gumowe klapy taśmą malarską (papierową) najlepiej 2-3 warstwy, zamknij klapę i wtedy się przejedź. Jeżeli to uszczelka to nie powinno "piszczeć".
W kombi regulowałem na śrubach zawiasów (minimalna, ale u mnie wystarczyło).

Raz skrzypi głośnie od radia. Raz w ogóle. Przejechałem właśnie 60km i nie było ani jednego pisku, skrzypienia. Nie wiem zupełnie od czego to może zależeć. Klapę będę sprawdzał. Jeśli to nie klapa to pewnie zawieszenie, ew. ta linka od ręcznego.

Temat powraca - tym razem po serii testów.

Otworzyłem bagażnik. Poprosiłem kolegę, aby trzymał klapę bagażnika z tylnego siedzenia i nie dopuścił do jej zamknięcia. Przejechałem się po rzadko uczęszczanej drodze z wieloma nierównościami. I... nie słychać żadnych dźwięków, tak jakby to skrzypienie ustało!

Następnie zamknąłem, ale kazałem mu dociskać klapę od wewnątrz (w kierunku jej otwarcia). Zaskrzypiało może raz, ale ogólnie też wydawało mi się, że sporo mniej.

Podejrzenia więc kieruję coraz bardziej na ten bagażnik (oczywiście może to być dalej błędny trop z powodu rozproszenia dźwięku przy otwarciu klapy). Intensywność skrzypienia zależy chyba od temperatury. Gdy było cieplej nie słyszałem ani jednego pisku. Może jest luz na zamku i to on obciera o bolec?

Ten "bolec" jest powleczony warstwą tworzywa i może już się wytarł/uszkodził ? Można kupić nowy, ale najtaniej wyjdzie założyć na niego folię termokurczliwą lub izolacje i wtedy zobaczyć :)

Ciekawe, bo u mnie na tym bolcu nie ma żadnego tworzywa - jest goły metal. Spróbuję go owinąć taśmą izolacyjną i dam znać czy coś pomogło.

Jednak wydaje mi się, że to może też być kwestia źle spasowanej klapy po wizycie u lakiernika. Będę jutro dalej badał sprawę.

Chodzi mi dokładnie o tę część:
http://www.ford-esklep.pl/userdata/g...5fdfd3c47e.jpg

Ten "grzybek" jest stalowy, ale jego "nóżka" jest pokryta tworzywem. Z biegiem czasu i eksploatacji to tworzywo wyciera się i pęka, więc mogło się zdarzyć, że u Ciebie ktoś je zerwał. Zaizolować dokładnie i dziwne odgłosy powinny zniknąć.

Obkleiłem trzy razy dookoła taśmą izolacyjną, przejechałem 90 km w tym część po drogach złej jakości i... NIE SKRZYPI! Absolutna cisza. Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma. Zdziwienie moje było przeogromne, że taka pierdoła może tak skrzypieć i denerwować. Bałem się, że to może okazać się zawieszenie.

Dziękuję więc za pomoc, bo sam bym się nie domyślił, żeby obkleić ten bolec.
Jak przejadę większy dystans dam znać czy problem nadal występuje.

Pozytywna wiadomość. Cieszę się i oby tylko takie problemy w Fokach były :D