Yoseph, idento! Pojechałem kiedyś do mechanika na podnośnik, poruszał kołem, po czym złapał za drążek i mówi: luz na maglownicy. Podziękowałem, wlepiłem mu 20 zł.
Wróciłem do chaty, wlazłem pod auto, pobawiłem się z gumami od maglownicy, ojciec poruszał kierą, maglownica reagowała, luz był na jabłku wkręconym w magiel. Koszt 90 PLN Bilstein + montaż + geometria.
I podejrzewam że wiele osób słucha mechaników i regeneruje maglownice, a potem jest przekonanie, że w fokach stukają magle, a tutaj się okazuje, że nie zawsze