Tak sobie czytam to wszystko i już mnie portfel boli.. własnie wróciłem z 400km trasy i 150km jechałem z mrugająca spręzynką... Na początku zapalała sie przy wyprzedzaniu itd, a ostatnie 150km właczyła się na stałe..
Jutro umawiam się z mechanikiem w Tczewie, zobaczymy co powie... Mam nadzieje ze nie wydam 5000zl na naprawe..
Będę zdawał relację z naprawy, no chyba że będzie to kosztować 5tys to będę musial zrezygnowac z taich luksusów jak internet i już mnie tu więcej nie zobaczycie...
|