[szprotka301083]

Witam Potrzebuję pomocy, ale najpierw opiszę co dolega mojej Foczce. Mam Foczkę Mk1, wczoraj byłam u mechanika, bo stukało mi w przednim lewym kole przy jeździe po ,,dziurach''. Mechanik wymienił mi łącznik stabilizatora lewy, tuleję wachacza dużą, osłonę przegubu zewnętrznego i przy okazji tarcze i klocki hamulcowe. Następnie pojechałam na ustawienie zbieżności i było okey. Dzisiaj jadąc autem podczas redukcji do drugiego biegu w trakcie zawracania, wyrzuciło mi ten bieg na luz, biegi wchodziły dobrze, ale w momencie gdy wrzucałam jakikolwiek bieg, obroty wzrastały a samochód stał. Stanęłam na poboczu, wrzuciłam jedynkę, chciałam powoli ruszyć ale auto stało w miejscu, a obroty rosły (po prostu gazowałam w miejscu). Zgasiłam auto, zaciągnęłam ręczny (bo bieg nie trzymał, auto leciało) i wezwałam auto lawetę. Opowiedziałam gościowi całą historię i jak wciągał auto na lawetę powiedział, że to chyba wyszła półośka (po tej stronie co była robiona wczoraj). On zauważył, że jak zapalił silnik i go wciągał, to lewa półośka kręciła się, natomiast prawa stała w miejscu (nie była napędzana). Wspomnę jeszcze, że przegub zewnętrzny lewy wymieniałam w lipcu ubiegłego roku, ale gdzieś chyba zawalił kamień i rozpruł mi osłonę tego przegubu. Mechanik wczoraj przy mnie ściągał tą półoś, oczyścił ten przegub ze starego smaru, zabezpieczył od nowa i zamontował. Po dojechaniu do tego samego mechanika lawetą, przekręciłam na maxa koła w lewo, zajrzał tam i powiedział, że jest pęknięty ,,koszyczek'' właśnie tego przegubu. On wczoraj jak czyścił ten przegub, to mówił mi, że przyjechałam w ostatniej chwilii z tym przegubem, bo przez tą rozerwaną osłonę mógł się uszkodzić. Aha jeszcze jedno w sobotę musiałam przykręcić sobie lewy chlapacz i w momencie, gdy przekręciłam kierownicę na maxa w lewo na zapalonym silniku, słyszałam dziwne stuki.
Teraz po opisaniu całej historii, mam do Was Forumowicze pytanie:
czy jednak ten przegub był uszkodzony przez tą osłonę i walnął,
a może to jeszcze coś innego????
POZDRAWIAM