Pochwalę się może swoim patentem na "światła jak w polonezie", bo uważam, że może być pomocny jak ktoś nie chce robić zbyt wielkich przeróbek, nie zna się na schematach itp. Wyjmujemy przełącznik i odpinamy od niego wtyczkę (albo tylko sięgamy do wtyczki przez otwór po wyjętym nawiewie, chyba też się da). We wtyczce znajdujemy żółto-czarny kabelek, na którym mamy stałego plusa. Po przeciwnej stronie wtyczki będą trzy kabelki zielone z kolorowymi paskami - nie pamiętam w tej chwili kolorów, w każdym razie nas interesuje środkowy, najgrubszy z nich, zasila światła przeciwmgielne. Wyjmujemy te dwa kabelki razem z konektorkami z wtyczki i wkładamy zamieniając miejscami. Od teraz światła pozycyjne i mijania będą gasły po wyjęciu kluczyka ze stacyjki, przełącznik można zostawić przekręcony na światłach mijania na stałe. Co prawda jeśli zapalimy któreś przeciwmgielne, to teraz będą się one świecić nawet bez stacyjki, ale ja osobiście używam ich tak rzadko, że mi to nie przeszkadza.
|