[Jackiller]

Jeden ze znawców(ale znawców a nie znafcuf)... mechanik z okolic Pruszkowa wyraził swoje zdanie n/t bolączek tychże motorków

Jak kogoś interesi zapraszam do lekturki

Witam

Ta jednostka napędowa, mam na myśli silnik, sprzęgło, skrzynię biegów i półosie, to nie jest okaz trwałości. Może te, które akurat trafiają w moje ręce mają dość spore bolączki. Popróbujcie dać mu trochę w palnik, a zobaczycie co zacznie się wyprawiać z kołem dwumasowym. (opisywałem ten przypadek na forum).
Słaby tłumik drgań skrętnych na wale korbowym, rozwarstwia się i łomocze jak złoto.
Mały kąt opasania wału korbowego, powoduje że zwiększono siłę napinącą pasa wielorowkowego. Rolki i pasek wycinają się, a teflonowa tuleja osi obrotu wyciera się. Całość wykłada się na metalową obudowę rozrządu i to jest dodatkowy kłopot finansowy.
Na półosiach napędowych wygniatają się rolki łożysk igłowych co powoduje wpadanie w drgania karoserii przy pewnych prędkościach.
Podczas uruchamiania i gaszenia silnikiem telepie, jakby chciało go coś wyrwać.
Ponadto kultura pracy zimnego silnika bynajmniej mnie nie zadowala.
A jeśli chodzi o aparaturę wtryskową, mam na myśli pompy i wtryski, to nie jest powód do dumy, też się sypią.
Zapewne atutem tego auta jest ładne wykończenie wnętrza, dobre wytłumienie i miła sylwetka, ale z uwagi na powyższe upierrdliwości, nie zaliczyłbym tego auta do super bezawaryjnych.
Może niektórych zniesmaczę tą odrobiną cykuty, ale zbytnie przesładzanie może wyprowadzić potencjalnych nabywców na manowce.

Pozdrawiam