Witam serdecznie!
Problem jak w temacie...
Mechaniker poinformowal mnie ze mam przekladnie do naprawy - masakra!
Objawy standardowe - ciezka kierownica i glosne stuki w czasie jazdy.
Chlopaki pomozcie! Mechaniker jest spox, sugeruje mi abym zregenerowal przekladnie za pare stowek - fachowo i z gwarancja, on to zalozy i bedzie lux.
Ale tak sie fatalnie sklada, ze jestem mocno niedofinansowany i chodzi mi po glowie kupienie uzywanej na szrocie i sama wymiana - jak myslicie, co jest lepsze...
Serwis oczywiscie odpada z w/w wzgledow.
Foczka 2000 TDDi 90KM kombi - czy wszystkie przekladnie sa takie same, czy diesel'ki maja inne? Czy pasowala by taka od benzyniaka, a moze od diselka TDCi?
Zupelnie nie wiem...
Zapomnialem dodac - ze wsomaganiem!