Kilka dni temu w warsztacie wymieniali mi koło dwumasowe i sprzęgło (podobno był złom). Po objawach jakie miała foczka i tym co wyczytałem na forum to faktycznie by się zgadzało. Wydałem 2700 zł, ale niech tam, już to przeżyłem.
Niestety to nie koniec. Po odebraniu autka było ok przez jakieś 30 km. Nagle stało się coś ze skrzynią biegów. Jakby wszytko przesunięte. Wajcha biegów na luzie była w położeniu jedynki i trójki i mogłem wrzucić jedynie 2 i 4 i R wtedy wajcha jest w położeniu "dawnego luzu". 1, 3, 5 nie wchodzi wcale. Jakoś na dwójce dojechałem do domu. Już na parkingu wrzuciłem wsteczny i już go nie mogłem wyłączyć. Czyli teraz już total zablokowana skrzynia. Trzeba będzie "dopchać" do warsztatu.
I teraz pytanko czy jest szansa że w warsztacie mi coś spierd... czy może coś padło znowu. Ale nie chce mi się wierzyć że kilka kilometrów po naprawie o której pisałem.
Czy potrafi mi ktoś podpowiedzieć ? Oczywiście pojadę do warsztatu ale boję się że nawet jak coś spierd... to się nie przyznają i wcisną mi że poleciała np skrzynia i to taki przypadek że akurat tuż po naprawie. Plisss o pomoc....
[ Dodano: Nie 14 Wrz, 2008 20:13 ]
No widzę, że nikt za bardzo nie wie co to może być.
No nic jutro rano będę walczył. Przynajmniej udało mi się wsteczny wyłączyć to się na dwójce dotelepię do warsztatu.
[ Dodano: Wto 16 Wrz, 2008 12:51 ]
Na szczęście spadła jakaś sprężyna. Już jest git. Ale miałem w gaciach równo
