Witam!
Pojechalem na myjnie, koles karcherem ostro wymyl mi felgi (nie wiedzialem ze sa takie ladne
... no i od tego czasu - pierwszy raz jadac w korku - slysze lekkie cykanie gdzies z okolicy lewego kola przy ruszaniu, zmianie biegu na wyzszy, puszczeniu nogi z gazu. Jezeli rusze super delikatnie :] to tego nie ma, ale jezdzac normalnie to juz prawie przy kazdej zmianie biegu. Zastanawiam sie czy mi tam gosc brudu maszyna nie wyplukal i teraz sie to odzywa... a moglem jezdzic brudnym
Myslalem o przegubach ale narazie wykluczam, bo nie daje innych objawow.
Moze poduszka pod skrzynia? A moze tuleja wahacza sobie pocykuje przy ruchu przod/tyl?
Te tuleje to by mnie troche dziwily bo dzwiek jest dosc wysoki i "lekki" a przy wahaczu to by bylo pukniecie a nie cykniecie? hmmm? Aha.. dodam ze na dziurach nic nie stuka. Sklanialbym sie najbardziej ku przegubowi bo to sie dzieje wlasnie jak sie zabiera lub zdejmuje noge z gazu.
Jakies podpowiedzi z Waszej strony?