Witam!
Jak wspomniałem w temacie kończy mi się gwarancja na moje "dziecko", stąd moje zapytanie...
Otóż na przewodach zapłonowych pod pokrywą świec
gromadzi się woda.
Skąd się tam wzięła? Moje podejrzenia padły na poprzedniego właściciela. Być może mył silnik? Gdyby nawet tak było to woda pod wpływem temperatury powinna wyparować. Nie paruje, bo gumy na przewodach są szczelne. Skoro woda nie potrafi wyparować, to nie powinna się sama dostać pod pokrywę? Po wysuszeniu przestrzeni wokół świec po jakimś czasie na przewodach widoczne są skropliny i rudy osad.
Czy w waszych "foczkach" też się zbiera woda na przewodach zapłonowych, a może słyszeliście o takim zjawisku?
PS. Płyny ekasploatacyjne są na stałym poziomie, tzn żadnego nie ubywa.