WWW | Strona główna forum | Rejestracja | Garaż | FAQ | Społeczność FKP | Galeria FKP | Kalendarz | Dzisiejsze posty | Szukaj |
Foczka miesiąca |
|
Silnik i skrzynia Wszystko o Foczych silnikach |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
08-09-09, 09:16 | #1 |
Turysta
Zarejestrowany: Feb 2009
Skąd: Warszawa
Ford Focus I
kombi
1.8 TDDi 90KM manual
listopad
1999
TKI powiat kielecki (Kielce)
Postów: 13
|
Awaria silnika 1.8 tddi
Witam Wszystkich
Pół roku temu kupiłem Focusa: diesel 1,8 tddi, kombi z „oficjalnym” przebiegiem 200 000 km. Do kupna tego egzemplarza skusiło mnie to, że znałem poprzedniego właściciela i mimo tego, że nie dbał o porządek wewnątrz to dbał o niego pod kątem technicznym i nie żałował na części, min. po tym jak zabrakło mu paliwa i zatarł pompę to wymienił ją na nową. Przebieg 200 tyś. nie przeraził mnie - poprzednio jeździłem „benzyniakiem” i przejeździł ponad 500 tyś i było dobrze. W między czasie moim aucie wymieniłem sprzęgło, co nie było wcale tanie ( koszt 1200 zł ), zabezpieczyłem antykorozyjnie podwozie, kupiłem komplet nowych opon, wymieniłem z przodu jeden wahacz – przygotowałem sobie samochód dla siebie do jazdy. Ale to nie był koniec moich wydatków. Od pewnego czasu słyszałem jakieś dziwne odgłosy dochodzące z pod maski, które z czasem się zaczęły nasilać, Żeby tego było mało, pewnego dnia po odpaleniu samochód zaczął strasznie kopcić i z pod maski słychać było dość głośne tarcie, które nasilało się przy dodaniu gazu. Tego samego dnia pojechałem do mechanika, który wykonywał w moim aucie podstawowe naprawy. To, co powiedział trochę mnie przeraziło - powiedział, że prawdopodobnie: „silnik się kończy”, ale z racji tego, że to duży koszt, poradził żeby najpierw zacząć od sprawdzenia pompowtrysków. Następnego dnia jadąc do warsztatu zajmującego się silnikami disla, z każdym kilometrem odgłos wydobywający się z pod maski był coraz wyraźniejszy i miałem wrażenie że jadę ciągnikiem z silnikiem od motopompy. 5 km. od warsztatu bałem się już dalej jechać, ponieważ odgłos już był porównywalny do kowala uderzającego młotem o kowadło. Po zaholowaniu samochodu na miejsce okazało się, że coś tam w silniku się urwało, przekręciło i rozsypało. Hmm…, wydaje mi się ze ten przebieg 200 tyś „oficjalny” zdrowo musiał być przesadzony = przekręcony, bo nie sądze żeby po nim wydarzyło się coś takiego z silnikiem. Samochód został u mechanika na parkingu i do poniedziałku mam się zastanowić, co dalej…., czy wymieniamy silnik ? Myślę, że w tej sytuacji nie mam za bardzo wyjścia, bo sprzedając go w takim stanie jak teraz było by to zupełnie nieopłacalne. Mechanik wykonał kilka telefonów i znalazł używany silnik za 2500 tyś. I po podliczeniu wszystkich kosztów ( silnik części i robocizna ) wyszło 3800 zł. Czy to dobra cena? Jakie jest ryzyko, że trafię na kolejną „padakę” i czy wszystko zależy od szczęścia? Na co muszę zwrócić uwagę przy takiej wymianie. Pozdrawiam
__________________
szukam forda focusa 1,6, 16V, kombi, do 2003r |
Kontakt - |