[MK1] dziwne kropki na drzwiach

[szkudel]

Witam, mam takie pytanie, po umyciu nadwozia zauważyłem na zewnątrz drzwi w dolnych częściach małe pomarańczowe kropki, różnej wielkości. Dokładnie jak kropki korozji, z tą różnicą że one po użyciu paznokcia, lub szmatki i śliny schodzą, jedne od razu inne trochę trzeba pomęczyć.. po takim zabiegu nie ma żadnego uszkodzenia na lakierze.


Mam jasny lakier i to widać, pytanie co to ???????

edit:

Przepraszam,więc tak:

Focus I, rok 2000, wersja hetchback 5 drzwi, problem tyczy się wszystkich drzwi, no i na nadkolach też, intensywność występowania, to jedna kropka co hmm 5-10 cm

[Matis2]

Nie napisałeś na których drzwiach bo to ma znaczenie jaki masz model i jaką wersje auta a zadajesz pytanie.

[Matis2]

Jak wyczyściłeś i nie ma śladów to ok, chyba że się powtórzy. A co do rdzy to w niektórch modelach Focusa występowała w tylnych drzwiach na dole z zewnątrz i wewnątrz znajomy robił to w ramach gwarancji na lakier ale warunkiem tego były przeglądy okresowe.

[szkudel]

Witam, dziś pod blokiem godiznke temu poświęciłem, generalnie kropki są poniżej listwy na wszystkich drzwiach.
Moje wnioski są takie, że nie jest to korozja, z dokładniejszego przyjrzenia zauważyłem czarne kropki i te pomarańczowe. Wydaje mi się że z tych czarnych powstały te pomarańczowe.

Wszystko znajduje się poniżej listwy, więc w grę wchodzi upaćkanie samochodu od jakiegoś asfaltu czy coś. No i to chyba jest powodem.

Dziś to potraktowałem najpierw wodą, a później paznokciem i opuszkiem palca, większości się pozbyłem. W sobotę będzie dokładniejsze mycie to może będzie tempo i powinno być git.

pozdrawiam

[Kacper85]

polecam przejechać tempo i odrazu delikatnie paznokciem. Potem normalnie szmatka ściągasz pastę z karoserii. Tempo ma właściwości rozmiękczające i o wiele łatwiej schodzą takie asfaltowe kropki - mówię z doświadczenia, na poprzednim samochodzie miałem tego dużo i wszystko usunąłem.
Nie radzę znów robić tego właśnie najpierw wodą a potem paznokciem... wydaje się, że rys nie ma i nie będzie, a jak auto wysycha to dopiero wychodzi. Ojciec tak dwa auta "zepsuł" zanim się nauczył