[FFI] Pewna dziwna sycząca sprawa...
Witam, mam nadzieje ze ten topic nie zostanie uznany jako spam. Szukalem w lupce cos na temat i znalazłem to i owo. jednak nic co by odpowiedziało na moje pytanie.
Kiedy tankuje pełny zbiorniczek i na stacji pojawiam sie dopiero kiedy swieci sie rezerwa (a niemam potrzeby wczsniej bo mam dwie stacje codziennie po drodze) i chce odkrecic korek wlewu paliwa to jest on tak mocno zassany ze od czasu do czasu trzeba nim pierwsze troche potelepac i dopiero wtedy puści. najczesciej jest jednak tak że odkrecajac go z baku syczy tak głosni ze kierowcy z innych aut na stacji patrza na mnie co to ja ciekawego robie a tu nic tylko syyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy yyy i syyyy(...). W instrukcji czytałem ze to normalna sprawa, i owszem do czasu kiedy utrzymywało sie to wg mnie w normach tj było tylko krótkie syyy i koniec. Teraz jednak wciaga tego powietrza i wciaga...Tak sie zastanawiam czynie wyciadzie przez to P paliwa, no bo przeciez musi sobie z tym ciśnieniem jakoś radzić. A biorąc pod uwagę fakt ze np samochodzem jedziemy 3h dziennie to przez 3 h walczy z ciśnieniem. Zdecydowanie pomaga odkrecenie wlewu od baku np co 1/4 wyjezdzonej beny jednak to rozwiazanie jest nieco uciazliwe i zawsze moze sie np wlew tj zamkniecie podirytowac i juz sie nie otworzyc albo nie zamknac. Czy wam też to sie przydaza i czy macie na to jakis sprawdzony sposób? Jak na moja głowe powinien być tam jakis zawór co dopuszcza powietrze, niewiem choćby wielkości główki od szpilki a ciśnienie nie było by juz tak wielkie. Pozdrawiam
__________________
Foczka '99, 1.4 l Zetec-SE 16V 109 000
|