Prośba o wyjaśnienie przy wymianie szczęk hamulowych

[habit_m]

czesc,

sciagnąłem z fordclubpolska instrukcje wymiany szczęk hamulcowych tylnych w fordzie fokusie - te z bębnami. w pliku pdf

http://fordclubpolska.org/porady.php...=focus&type=54


Mam pytanie bo dokładnie nie wiem, - jak przebiega demontaż szczęk hamulcowych po sposobie pierwszym opisanym w tej instrukcji?

A mianowicie jak odkręcimy cztery śruby mocujące piaste? Po odkręceniu tych śrub jak później rozebrać szczęki aby nie demontować łożyska? Bo troche tego nierozumiem. Jak sie odkręci te śruby to odlezie cały bęben z łożyskowaniem wraz z tym całym tylnim deklem - czy tylko piasta? Jeśli piasta to co wtedy dzieje się z tłoczkiem? Zostaje czy wyrywa się szczęki z niego na siłe? No i jak później założyć to spowrotem?

Chce wykonać tą metodą aby darować sobie dokręcanie łożyska, ale czegoś nierozumiem?

pozdrawiam

[ Dodano: Nie 16 Lis, 2008 22:30 ]
A dokładny link do pliku:

http://www.fordclubpolska.org/pliki/wymiana_szczek.pdf

[moons]

Napisał habit_m

Mam pytanie bo dokładnie nie wiem, - jak przebiega demontaż szczęk hamulcowych po sposobie pierwszym opisanym w tej instrukcji?

Tam dalej w instrukcji do której podałeś linka przed rozdziałem "II Demontaż szczęk" jest zdjęcie i możesz zobaczyć że jak wykręcisz te 4 śruby co trzymają piastę to piasta razem z bębnem Ci zejdzie i zostanie to samo co w drugim sposobie tylko że piasta będzie połączona w dalszym ciągu z bębnem. Niedawno robiłem coś takiego w Escorcie i radziłbym Ci darować sobie ten sposób, co prawda Escort z roku 96 ale za Chiny ludowe tych śrub nie idzie odkręcić nie dość że syfu to dojście jest tak kijowe, chyba że masz podnośnik że całe auto do góry podniesiesz.
Pozdrawiam

[habit_m]

We fieście 93 chciałem kiedyś zapodać tą metode, ale za chiny nie mogłem odkręcić tych śrub - wkońcu sie przestraszyłęm że ich sie jednak nieda odkręcić i dałem sobie siana (bałem sie że samochód wkońcu spadnie mi z podnośnika ) no i zdecydowałem się wymieniać szczęki metodą drugą. No miałem później nieciekawe przejścia z łożyskiem w jednym kole Więc wolałbym teraz tego uniknąć.

Chociaż teraz sobie myśle że mógłbym wtępnie podjechać do jakiegoś mechanika na podnośnik albo wjechać na rampe i porządnie przyłożyć się do popuszczenia śrub, skręcić i zajechać na garaż i reszte wykonać już na uniesionym samochodzie na kobyłkach.

pzdr

[ Dodano: Nie 16 Lis, 2008 23:36 ]
Acha i jeszcze pytanie: Czy ta pierwsza część (niewiem jak to nazwać) ta w którą wkręcone są te cztery śruby, które wkręcają się później w piaste; posiada również gwint? Czy są to otwory pasowane do tych śrub? Chodzi mi czy po odkręceniu i ponownym przykręcaniu uzyska się położenie piasty w idealnie tym samym położeniu?

pzdr