Po zmianie oleju i filtrów silnik po nagrzaniu się zaczął wyć (olej forda półsyntetyk ten sam od 1,5 roku, duży punkt zmiany oleju, ostatnia wymiana 10 000 km temu). Niezwłocznie po tym fakcie udałem się do mojego mechanika - sprawdzono wszystkie paski, łożyska, pompę wysokiego ciśnienia, intercooler, rozrząd (był prawie nowy), turbinę sprawdził specjalista, potencjalne nieszczelności układu wydechowego ... i nic, wszystko ok. Wycie dobiega z tyłu komory silnika (gdzieś tak jakby okolice turbo) i powstaje wyłącznie po nagrzaniu sie silnika po jakichś 1500 obrotów wzwyż, przy hamowaniu silnikiem też. Czy to może być jakieś uszkodzenie katalizatora - bo tego chyba mi nie sprawdzali ??? samochód dymi bardzo minimalnie (jak zawsze np. przy mocnym przyspieszeniu), moc ok, spalanie też.
W czasie deszczu wycie jakby było mniejsze i przychodzi później (chłodzenie kata ???). Jakiś czas temu podczas odpalania czuć było w kabinie kierowcy lekko spaliny (do 5s.) teraz już nic nie czuć. komp serwisowy niczego nie pokazuje...
Póki mi się ta moja cholerna kombifoka nie nagrzeje, wszystko chodzi jak marzenie. HELP!
Jadę sobie w piątek nad nasze piękne polskie morze razem będzie ze 700 km i nie wiem czy dojadę...
samochód jak w opisie FF1, 1.8TDCI 115km, 2001
[ Dodano: Nie 20 Lip, 2008 14:34 ]
Internet to kopalnia wiedzy ...
z sąsiedniego forum:
http://forum.fordclubpolska.org/view...ilnika#p250991
sprawdzę to w poniedziałek/wtorek - mam nadzieję że podziała bo objawy są idealnie takie same - dam znać, pozdro dla forumowiczów.
