Benzyna 1.6 16V 2009 Kombi - nierówna praca silnika, gaśnie, nie odpala
Wygląda na to, że się wpakowałem w niezłe bagno ale po kolei.
Kupiłem, niebity ze sprawdzonym przebiegiem - 113 tys. Sprowadzony ze Szwecji. Auto eleganckie, 2tys temu wymieniony rozrząd. Po czasie okazało się, że również przednia szyba.
Wróciłem do domu - 160km - postawiłem w garażu i po godzinie poszedłem zaprezentować żonie jak jeździ. I tu się zaczyna.
Zakręcił i zgasł. Ponowne próby. Odpalił ale falujący silnik i check. Check zgasł, silnik sie uspokoił i było ok.
Następny dzień - nie odpalił. Mechanik wymienił akumulator. Pomogło... na jeden dzień. Te same objawy. Mechanik wymienił świece, olej, płyny. Pomogło... na jeden dzień.
Później odpalić już nie chciał. Laweta i na warsztat do innego mechanika. Od tygodnia auto stoi w innym warsztacie a oni nie wiedzą co się dzieje. Podejrzewają uszczelkę pod głowicą ale nie mają pewności. Jutro pewnie to potwierdzą więc czekam na wyrok.
Jakieś pomysły mili Panowie? Auto trajkotało jak diesel albo Ursus 360. Falujące obroty i migający check. Lekko śmierdziało paliwem. Podobno zalewa świece.
Na ciepłych pali na zimnych już nie. Komputer pokazuje wypadający zapłon.
Mechanicznie jestem zerem. Zakupując to auto wygląda, że również niestety i frajerem.
Wcześniej jeździłem FF MK1 1.6 benzyną i zero problemów. Tu taki sam silnik i dramat od początku.
Żona się wścieka a ja utopiłem dużą część oszczędności. Nie mam ani hajsu ani sprawnego auta.
__________________
“Zauważyliście, że każdy jadący wolniej od nas to palant, a szybciej - szaleniec”
(George Carlin)
Ostatnio edytowane przez BadBoy ; 25-01-19 o 18:05
|