Wczoraj zaowazylem ze jak wylacze auto to wskazniki nie spadaja na 0 tylko: wskaznik paliwa wskazuje 1/2, a temperatury zyje tzn. skacze sobie no i ten wyswietlacz od kiloetrow zapala sie na chwilke i wylacza
tak zaowazylem, ze wtedy nie wylaczylem radia tylko zaplon, pozniej jechalem z wlaczonym radiem i przed wylaczeniem auta wylaczylem radio i dopiero auto i wtedy juz nie skakaly wskazniki.
tak sie zastanawiam czy to moze byc przez radio? zwarcie w glosnikach? jezeli tak to elektryk spierdolil robote
czy to tylko slepy traf?