[piciufmk2]

Witam. Przeczytałem trochę postów ale nie znalazłem identycznego przypadku.

Byłem na wymianie klocków u swojego mechanika. Wymienił na BOSCH-a z tyłu z robotą wziął 200zł. Mam do niego kawałek drogi bo w Poznaniu ciężko o fachowców. Dużo partaczy. W środę dostałem telefon że auto do odbioru. Odebrałem i przejechałem może z 1 km i zapaliła się kontrolka ABS-u. Więc z powrotem do niego. Powiedział, że podepnie pod komputer, zrobi test systemu ABS, ale najprawdopodobniej czujnik ( sugerował jeszcze łożysko). Po sprawdzeniu powiedział że komputer wskazał 100% błąd czujnika (o dziwo) z przodu przy prawym kole więc wymienił na nowy ATE koszt kolejne 200zł. Odebrałem auto i po 2 dniach jest to samo;/ przejechałem ok. 150km. Czasem na chwile zgaśnie po czym po krótkiej chwili zapala się na stałe. Gaszenie silnika nie pomaga. Zastanawiam się czy na pewno to łożysko i znowu zbieg okoliczność ponieważ do wymiany klocków wszystko było jak w najlepszym porządku, a wymiana klocków niedługo wyniesie prawie 1000zł – jeśli to nie łożysko to na tym się nie skończy. Co o tym sądzicie?

Pozdrawiam i z góry dzięki za pomoc