[MK3] Wiatrak chłodnicy nie chciał się wyłączyć

[GhostRider]

1.6 tdci 2011 rok, 140 tys. km

Dzisiaj takie coś mi się stało. Żona przyjechała i słyszę, że wiatrak pracuje. Wyłączyła samochód a ten dalej nawija. Wjechałem do garażu i po 5 minutach dalej nawija. Ratując aku odłączyłem przewód od silnika wiatraka. Po tym jak ostygł włączyłem i jest OK. Tryb diagnostyczny pokazywał 78 stopni.

Po kilku godzinach poszedłem, podłączyłem wtyczkę i jest OK.

Tylko jest coś chyba dziwnego: po wyłączeniu silnika coś pod maską piszczy - wiem, że ma piszczeć - jakieś 20 sekund i PYK - przestaje. Natomiast u mnie piszczy cały czas, dopiero jak zamknę pilotem samochód przestaje, ale zanim przestanie to słychać w miejscu zaznaczonym na zdjęciu, że coś jakby tam rzęziło (chrobotnęło) - jakby nie mógł się domknąć jakiś zawór czy coś takiego i nie przestaje piszczeć.

Co to może być to coś?