[MK1] Coś śmierdzi z komory...

[drake]

Witam, nie zauważyłem tematu podobnego a jakoś nie widzi mi się sprawdzać każdej możliwej sytuacji. Sprawa jest taka, że ostatnio matka jadąc ze mną wyczuła, że coś śmierdzi spalenizną przy aucie. Zdziwiłem się, obwąchałem i niby nic nie śmierdziało.
Rozebralem hamulce, przeczyściłem, nasmarowałem (nie tarcze - dla dowcipnisiów) przejechałem się z kumplem podobnymi autami na tej samej trasie, odrzuciłem hamulce gdyż były tak samo nagrzane w dwóch autach.

Sprawa jest taka, że po jeździe autem przez przedni grill śmierdzi jakby przypalonym plastikiem. Jakby ktoś jakiś wąż gumowy przypalił.

Wczoraj wymieniłem napinacz paska wieloklina. Wymieniony na INA i pasek na boscha. Jest teraz mocniej napięty, wydaje mi się że zapach dociera z przodu (chłodnica, pasek osprzętu). Czy miał ktoś coś podobnego? Otworzę maskę i po chwili zapachu nie ma dlatego trudno to zdiagnozować. Po jeździe najlepiej czuć jak się od razu otworzy. Wiatrak wieje prawidłowo na postoju.

Chciałbym nadmienić że mam wywaloną osłonę kolektora wydechowego gdyż dzwoniła, przejeździłem całe lato bez niej i nic nie śmierdziało więc chyba to odrzucam. Zapach w ogóle zanika za pokrywą zaworów i 'wyżej'. Jedynie śmierdzi przy samym przodzie. 0_0