TDCI - zanik mocy i dziwne zachowanie

[fasi]

W tym tygodniu czekała mnie wycieczka na trasie Olsztyn-Lublin. Zalałem focusika ON Ultimate do pełna i ruszyłem w trasę. Po przejechaniu około 100km dało się odczuć totalny zanik mocy. Auto jakoś napędzało się w zakresie 1000-2000 obrotów, ale wyżej już totalnie zamulało i miałem problemy z wyprzedzaniem. Zachowanie auta było podobne jak w aucie benzynowym kiedy nie działa jeden gar np. wskutek poluzowania kabla wysokiego napięcia na świecy. Jako, że usterka ta wystapiła w połowie trasy do wawy pomyślałem sobie, że dojade jakos do stolicy i zajadę do forda. Juz stojąc w korkach w wawie zauważyłem, że znacząco wzrosła głośność pracy silnika (na postoju), a on sam wprowadzał auto w dość duże drgania. Dojechałem do forda, zgasiłem silniczek i poszedłem do recepcji. Wróciłem do auta bo niestety tego dnia bym sie nie dopchał na serwis, odpalam focusa a on chodzi jak w zegarku, silnik pracował ciszej nie wpadając w drgania. Do samego lublina wspomniana usterka nie miała już miejsca. Wracając z powrotem spotkala mnie ta sama historia po przejechaniu około 70km od tankowania. Auto stracilo moc, więc zjechałem na pierwszy lepszy parking. Wyłaczyłem je, a po 5 minutach odpaliłem ponownie. I znowu problem znikł.

Spotkał się ktoś z Was z podobnymi historiami, lub też dysponuje wiedzą co może być przyczyna tego typu zachowań?