Wolne obroty - dziwne zachowanie (TDCI 1.8)

[amoeba]

Witam.
Pewnie wszyscy już znają moją historię z poprzedniego tematu (dwumasa (chyba)...). Wymieniłem silnik na TDCI 115ps. Pięknie zapala, pięknie ciągnie, pięknie... prawie wszystko (a "prawie" robi wielką ...) Zauważyłem taką przypadłość, której nie miałem w poprzednim. Otóż:
zapalam rano, podjeżdżam 800m do świateł (silnik zimny) i na wolnych obrotach silnik zaczyna falować w zakresie od 1 (1000rpm) do pierwszej kreski poniżej (oczywiście mowa o obrotomierzu, a jest to również słyszalne). Po zagrzaniu się ten objaw ustępuje, a pojawia się coś innego. Kolejne światła, wysprzęglenie i obroty spadają do ok 1100-1200rpm, następnie po 3-4sek spadają do prawidłowych (800-900). To, akurat nie dzieje się zawsze, ale tak z 30% powtarzalnością. Gdyby to był ZETEC, to sprawa byłaby prawie oczywista (krokowiec, bo miałem takiego w poprzednim Escort`cie), ale to jest TDCI. Ponadto parę razy przy przyspieszaniu odczułem lekkie szarpnięcie silnikiem tak, jakby któryś z cylindrów "nie zajarał".
Osobiście na myśl mi przychodzi czujnik położenia wału, tudzież wałka rozrządu - ale to tylko moje gdybanie.

Oczywiście podłączenie do kompa nic nie pokazało.

Nadmienię, że chodzi o TDCI 1.8 115ps.

Proszę o sugestie
Pozdrawiam