[FFI] trzeszczenie/zgrzytanie prawej strony/przod tylko jak

[bobi_k]

witam
po wnikliwym przegladzie tematow z dzialu "Opony, felgi, hamulce i zawieszenie", ktore w jaki kolwiek sposob sa bliskie mojemu problemu, zdecydowalem sie zapytac a w zasadzie prosic o pomoc.
nadmieniam ze po przeczytaniu kilku postow odnosnie stukania/trzeszczenia zawiechy, bieglem sprawdzic czy to samo moze jest u mnie (lacznik stabi, opony o trace nadkola, klocki ham, sruby kól, itp) sprawdzalem i to nie to. wiec co?

a sprawa ma sie tak:
wiec z prawego kola dochodzi straszy dzwiek trzeszczenia/chrobotania/zgrzytania, podobne jak cos w rodzaju gumy tracej o metal. sprawdzilem tuleje na wachaczu niby wygladaja ok ale nie jestem pewien, mechanior powiedzal ze zawiecha jest ok, postawil na powoli konczace sie lozysko. kolem krecilem i nie slyszalem objawow padajacego lozyska (wiem jak pada lozysko przednie bo wymienilem w poprzednim aucie chyba ze dwa komplety)

te trzeszczenie/zgrzytanie jest glosnie tylko kiedy silnik jest zimny i wpadam w lekkie dolki, tzn auto lekko przysiada na nierownosciach. potrafi nawet zagluszyc radio i czasem buda zatrzasc.
sytuacja 1:
wyjezdzam z garazu (pierwsza jazda, zimno) jade do miasta jakies kilka km. trzeszczy cala droge, silnik osiaga temp 1/3 skali czyli nie ma temp roboczej. staje pod sklepem, 30 min, wracam, ruszam i tego trzeszczenia juz nie ma. troche dziwne ale prawdziwe.
sytuacja 2:
znow 1 jazda, wyjezdzam i jade w non stop, znowu to samo do momentu calkowitego nagrzania sie silnika i ustepuje.
dodam ze trzeszczenie/zgrzytanie jest przy jezdzie na wprost i skrecaniu w prawo, w lewo tego nie ma -oczywiscie jak zimny. dodatkowo przy jezdzie na wprost to slychac takie metaliczne tykanie razem z tym zgrzytem, ale tylko zaraz po ruszeniu i przez krotka chwile, potem zostaje seme trzeszczenie/zgrzytanie.
oraz przy przekazywaniu napedu na kola, to znaczy: jak mam wrzucony bieg i jade przez te nierownosci to zgrzyta bez wzgledu z jaka pred jade, kiedy wyrzuce na luz i jade przez te same dolki te tego juz nie ma.

reasumujac:
na moj rozum to: albo gumowe tuleje wachacza -choc sprawdzalem, wsadzilem lyche do kol i naciskalem na te gumy. luzu nie mialy pourywane tez nie sa.
albo moze to przeguby, wew i zew, skonczyl sie smar albo cos, oslony wygladaja ok nie sa dziurawe wiec smar nie wyciekl. moze jakis tam lichy smar jest malo odporny na niskie temp?
albo (teraz mi to wpadlo do glowy) moze gorna podpora gumowa amortyzatora, tylko ze tego nie slychac jak auto jest zgaszone i bujam autem.

ufff. troche tego jest do czytania ale mysle ze to nie zrazilo kogos kto by mogl mi pomoc w ukierunkowaniu gdzie szukac przyczyny tego trzeszczenia/zgrzytania. chcialem jak najlepiej opisac problem foki jaki ja trapi. co prawda nie wplywa to na bezpieczenstwo jazdy ale jest strasznie wkurzajace..

z gory dziekuje za jakiekolwiek sugestie i pomoc. przydatne beda tez linki do tematow podobnych, choc jak pisalem na poczatku dzial "Opony,....i zawieszenie" przejrzalem od poczatku do konca.

thnx i pozdro.

Naprawione:
Okazalo sie ze przyczyna byla prawa poducha zawieszenia silnika, tzw hydropodpora. To ona przenosila drgania silnika na podluznice. Co skutkowalo paskudnym wyzej opisanym dzwiekiem w kabinie.
Kupilem nowa podpore, godzinke powalczylem w garazu i teraz cisza.

Pozdro