Wczoraj mechanik spedzil okolo 4 godzin przy tym autku, jednak nie jest po powodzi ale bylo bite. Caly bok byl szpachlowany i to grubo, robota wykonana wzorowo jesli chodzi o sprawy lakiernicze. Gozej z zabezpieczeniem wnetrza przed pylem, on jest wszedzie. Elektryka nie dzialala bo bylo wszystko po rozlanczane. Woda pod nogami to chyba kondensacja, albo jakas uszczelka. Czasami nie warto wiazac faktow razem zbyt wczesnie bo mozna sie zalamac. Na szczescie mechanicznie jest 100% sprawny, tylko po zdjeciy plastikow w srodku widac ze cos bylo nie tak.
|